Dorota Szelągowska od lat spełnia się jako osobowość telewizyjna, przeprowadzając metamorfozy domowych wnętrz Polaków. Media żywo interesują się jednak nie tylko jej poczynaniami na wizji, lecz również życiem prywatnym. W ostatnim czasie o Szelągowskiej najczęściej mówi się w kontekście jej metamorfozy, o której sama zainteresowana zresztą coraz chętniej opowiada publicznie. Celebrytka postanowiła zawalczyć o swoje zdrowie i rozpoczęła regularne ćwiczenia pod okiem trenera personalnego.
Dorota Szelągowska w przeszłości kilkakrotnie otwierała się także na temat swojego zdrowia psychicznego. W ubiegłym roku specjalistka od aranżacji wnętrz zaangażowała się w kampanię Fundacji TVN pod hasłem "Zdrowie w głowie" i wyznała wówczas, że lata temu zmagała się z nerwicą lękową. Kilka miesięcy później Szelągowska poruszyła także wspomniany temat w studiu "Miasta Kobiet", zdradzając, iż cierpiała na ataki paniki, a przez pewien czas nie była nawet w stanie wychodzić z domu.
Ostatnio Szelągowska udzieliła wywiadu magazynowi "Party", w którym ponownie opowiedziała o zmaganiach z nerwicą lękową. W rozmowie celebrytka przyznała, że mówi o swoich problemach, by tym samym dawać innym przykład, że z podobnymi trudnościami można się uporać. Jak podkreśliła, dzięki temu "spłaca dług" wobec ludzi, gdyż "tylko dzięki nim jest tu, gdzie jest".
W rozmowie z magazynem Szelągowska nie ukrywała, że nerwica lękowa poważnie odbijała się na jej codziennym życiu. Jak na przykład wyznała, przez pewien czas była wręcz "uziemiona" we własnym domu i przez ponad dziesięć lat niemal całkowicie unikała podróży. Gwiazda TVN w wywiadzie podkreśliła, że wiele osób zmagających się z problemami natury psychicznej wciąż obawia się stygmatyzacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Dorota Szelągowska o atakach paniki: "Marzyłam, żeby mi znaleźli GUZA W MÓZGU, bo to można leczyć"
Ze względu na nerwicę lękową, która nie tylko uziemiła mnie w domu, ale niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka. I będę o tym mówić głośno, bo wiele osób, bojąc się stygmatyzacji, wciąż wstydzi się przyznać, że ma problemy psychiczne. Nerwica lękowa bierze się głównie z tego, że nie znasz swoich emocji. Kumulujesz je w sobie i gdy w końcu wybuchają, dzieją się rzeczy straszne - wyjaśniła w wywiadzie.
Szelągowska postanowiła walczyć z nerwicą z pomocą specjalistów. Celebrytka korzystała z usług psychiatry, rozpoczęła terapię oraz otrzymała leki, które przyjmuje po dziś dzień. W rozmowie z "Party" 42-latka podkreśliła, że dziś jest w stanie normalnie funkcjonować i kontrolować swoje życie. Jako że nerwica lękowa Szelągowskiej obecnie jest "zaleczona", ta może na nowo odkrywać samą siebie.
Miałam psychiatrę, panią terapeutkę, rodzinę, która wiedziała, co się dzieje, a ja i tak byłam na totalnym dnie. Dostałam leki, które przyjmuję do dziś. Moja nerwica lękowa jest na razie zaleczona, a ja czuję, że odzyskałam kontrolę nad swoim życiem. Mam 42 lata i na nowo siebie odkrywam. Strasznie dużo czasu zmarnowałam w życiu na nielubienie siebie - wyznała.
W ostatnim wywiadzie Szelągowska zapowiedziała, że zamierza otwarcie mówić o swoich doświadczeniach z nerwicą lękową. Jak podkreśliła, chciałaby, aby jej wyznania mogły pomóc osobom borykającym się z podobnymi problemami i dać innym nadzieję, której ona tak bardzo potrzebowała w trudnych chwilach - na przykład wówczas, gdy przez nerwicę przez kilka miesięcy nie wychodziła z domu.
Kiedy byłam w najgorszym momencie mojej nerwicy lękowej i nie wychodziłam przez parę miesięcy z domu, szukałam wszędzie jakiejkolwiek nadziei. Jeśli moja historia może pomóc komukolwiek w walce o siebie i swoje zdrowie, to będę mówić o niej głośno, nawet jeśli będę za to hejtowana - zapewniła.