Katarzyna Grochola i Dorota Szelągowska tworzą jeden z najbardziej znanych i lubianych duetów matka&córka w rodzimym show biznesie. Ostatnio głośno było o chorobie pisarki.
Dorota znana jest w wielkim świecie jako charyzmatyczna specjalistka od wnętrz i metamorfoz, co też często pokazuje w swoich mediach społecznościowych. Szelągowska często przekonuje, że do zmian w mieszkaniu nie trzeba wielkich środków, a jedynie pomysł i chwila cierpliwości - na przykład do przestawiania mebli. Taką metamorfozą gwiazda TVN obdarowała niedawno swoją mamę, której salonem postanowiła zająć się w środku nocy...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grochola udokumentowała całe zamieszanie w sieci, prosząc córkę aby wyjaśniła, co właśnie porabia. Całość podpisała krótko: "Córeczka przyjechała na weekend".
Katarzyna Grochola apeluje: "Nie zapraszajcie mojej córki, bo się nikt nie wyśpi".
Ale mamo, no przestawiam ci meble, bo chciałaś - mówiła Dorota. Nie, ja nie chciałam jeszcze - odparła Grochola. Chciałaś... - przekomarzała się dalej. Nie, jeszcze nie - mówiła pisarka ze śmiechem.
Jest dopiero 22:23, więc możemy sobie spokojnie przez całą noc pracować - skwitowała 65-latka.
Okazuje się, że nie były to puste słowa, bo dzień po nocnych wyczynach, duet opublikował w sieci kolejny filmik, gdzie Dorota zapowiedziała krótki pokaz całej metamorfozy. Panie opowiadały też, jak na przenoszenie mebli od dziewiątej wieczorem zareagował mąż pisarki - Stanisław Bartosik.
Nie widzieliście miny Stasia, jak zaczęłyśmy przestawiać meble. Ja mówię: "Stasiu, ale to ty nie znasz swojej żony?". On mówi: "Ja ją znam, ale ciebie nie znałem" - relacjonowała ze śmiechem Szelągowska, po czym dodała:
Chciałam tylko powiedzieć, że największym problemem z moją mamą nie jest to, jak jej urządzić wnętrze, tylko jak umieścić wszystkie meble, które kompulsywnie kupuje. (...) Taki quiz możemy zrobić, ile tu jest dywanów w salonie...
Fajna metamorfoza?