Trwa ładowanie...
Przejdź na
Ignacy Węgrzyn
Ignacy Węgrzyn
|

Dorota Szelągowska opowiada o zmaganiach z zaburzeniami lękowymi. "Wyjście za drzwi było problemem"

102
Podziel się:

Dorota Szelągowska postanowiła przekonać swoich fanów, że o problemach psychicznych należy mówić głośno. Projektantka opisała swoje osobiste doświadczenia, które zobrazowała wakacyjnym zdjęciem w wersji saute.

Dorota Szelągowska opowiada o zmaganiach z zaburzeniami lękowymi. "Wyjście za drzwi było problemem"
Dorota Szelągowska (AKPA)

Dorota Szelągowska to jedna z ulubienic telewidzów. Prezenterka od blisko 25 lat jest obecna w polskim show-biznesie, a swoją pozycję umocniła licznymi programami o wnętrzarskich metamorfozach. Specjalistka od kreowania przestrzeni ujęła widzów swoją naturalnością i poczuciem humoru. Okazuje się jednak, że życie 43-latki nie zawsze było pełne kolorów.

Szelągowska jest jedną z nielicznych gwiazd, które nie mają oporów, by w mediach społecznościowych pokazywać się od tej "prawdziwej strony", bez makijażu, całkowicie saute. Nie inaczej było i tym razem. Projektantka wnętrz przebywa obecnie na urlopie w Tajlandii. To właśnie stamtąd opublikowała swoje zdjęcie w naturalnym wydaniu, którym zobrazował niezwykle osobisty post.

Na zdjęciu prezentuję Wam czyste szczęście - takie wiecie, ze skórą napięta od słońca i słonej wody, piegami i poczuciem, że to jest dobra chwila. Ale jako że uznaję, iż to medium powinno też czasem nieść jakiś przekaz, to teraz zwracam się do tych wszystkich dla których scrollowanie instagrama jest jednym z niewielu okien na świat, bo nerwica lękowa zamknęła ich w domu - rozpoczęła.

Dorota Szelągowska walczyła z nerwicę lękową

W swoim wpisie Szelągowska postanowiła wspomnieć o nerwicy lękowej, z którą sama przez lata się zmagała. Projektantka nie ukrywała, że dla niej nawet "wyjście za drzwi było problemem" jednak z pomocą dobrze dobranej farmakologii i terapii udało się wygrać z chorobą. Gwiazda dziś sama nakłania osoby zmagające się z podobnymi problemami do wizyt u psychiatry.

Byłam tam wiele lat, z lękiem podchodziłam do każdej prostej rzeczy (...) Nie jestem lekarzem, ani specjalistą, nie umiem odpowiedzieć na pytania, które często zadajecie mi w wiadomościach. To jest za duża odpowiedzialność. Ale jedno wiem w stu procentach - idźcie do psychiatry i na terapię, dajcie sobie pomóc - wyznała.

Szczery post 43-latki zdobył spore uznanie fanów, który docenili, że ta za pomocą swoich mediów społecznościowych oswaja problemy psychiczne, które dla wielu wciąż są tematem tabu.

Zanim przeczytałam opis, to sobie pomyślałam, tak wygląda szczęście; Fajnie widzieć kogoś zakochanego i szczęśliwego; Cudownie Dorotko, że mówisz o tym głośno i dajesz nadzieję ludziom, którzy zmagają się z podobnymi problemami, cudowne patrzyć jak w końcu czerpiesz z życia wielkimi garściami i jesteś szczęśliwa; Jest pani najlepszym przykładem, że trzeba wybrać życie bez lęku i warto przełamać opór przed terapią — czytamy w komentarzach.

Doceniacie szczerość?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(102)
WYRÓŻNIONE
Bambi
9 miesięcy temu
Tylko terapia i lekarz kosztują;( niestety we y nie każdy może sobie na to pozwolić - bo mają dylemat kupić jedzenie do lodówki czy wizytę u terapeuty odpowiedź jest jedna;(
🙈🙉🙊
9 miesięcy temu
Co pare miesiecy egzotyczny urlop. Taka dosyc luksusowa ta nerwica.....
🤣🤣🤣
9 miesięcy temu
Takie ma lęki a do każdego programu się pcha
O Boże!
9 miesięcy temu
Bała się wychodzić z domu ZA DARMO!
Big Miro
9 miesięcy temu
Do czego jeszcze sie posunie, aby wzbudzic wspolczucie i otrzymac jeszcze wieksza ilosc polubien, przekladajacych sie na wymierne beneficja? Moze jednak wraz z matka ujawnia, kto byl tego przyczyna, bo jak na razie to swoim milczeniem chronia sprawce (mam na mysli drugiego meza KG).
NAJNOWSZE KOMENTARZE (102)
Irena
9 miesięcy temu
Zrezygnuj z używek
Wrt
9 miesięcy temu
Te tatuaże to z więzienia?
współczuję
9 miesięcy temu
Co wam ona przeszkadza. Pracuje na siebie i dzieci, jest sympatyczna, mądra, nie świeci tyłkiem jak większośc celebrytów, nikomu nie szkodzi, a pomaga wielu, z powodu lęków pewnie rozpadły się jej małżeństwa i stara się może to przekazać społeczeństwu, które zarzuca jej, ze jest wiedźmą i wszyscy od niej uciekali.
współczuję
9 miesięcy temu
Darujcie jej w końcu ten sukces, nie zazdrośćcie, bo jak sami widzicie to, że jest bogata i odniosła sukces zawodowy, nie znaczy, że jej lepiej od innych. Nikt nie chciałby zamiast rodziny pełnej, matki chorej na raka i zmieniającej partnerów jak skarpetki. Ona przez całe dzieciństwo nie miała poczucia bezpieczeństwa, jej domem była telewizja, gdzie spotykała rówieśników i mogła oderwać się od życia rodzinnego". Jej praca wynika ze zdolności akurat w tym kierunku i chcąc zarabiać, musi mieć styczność z ludźmi, pojawiła się możliwość zarobkowania w telewizji, a przyznacie, ze ma predyspozycje i język i obycie z kamerą od dziecka. Jest wiele osób, które z tym problemem funkcjonują na wysokich stanowiskach i nikt nie przypuszcza, ze są chorzy, bo nie dają po sobie poznać.
mona
9 miesięcy temu
,, szczera ,, twoj komentarz tak dobrze opisuje to co czulam przez lata. Pierwszy raz ktos potrafil opisac krotko i w punkt nerwice le,kowa, . Dziekuje, . Zrobilam zdje,cie twojego komentarza , zeby posluzyc sie, nim ,gdy ktos zapyta jak to jest miec nerwice, le,kowa, .
aga
9 miesięcy temu
ja tez rozumiem ludzi , którzy zmagają się z nerwicą lękową , miałam to samo , bałam się iść chodnikiem bo myślałam , ze się przewrócę, bałam się być sama w domu , bo wyobrażałam sobie że coś mi się stanie, denerwowałam się że czegoś nie zdążę zrobić, ale jak komuś o tym mówiłam to oni że czym się przejmuję nikt mnie nie rozumiał, brałam jakieś leki na uspokojenie , ale wtedy nie myślałam o psychiatrze.Było to dawno , ale do dzisiaj jestem jakaś znerwicowana.
szczera
9 miesięcy temu
choroba u każdego przebiga inaczej. Ja chorowałam przez ok 6 lat, w tym czasie tylko 2 razy wzięłam tygodniowe zwolnienie lekarskie jak już bylo naprwadę źle. Całą resztę czasu bałam się ale robiłam wszystko ledwo żywa ze strachu. O niczym innym nie myślałam tylko o tym że zaraz zemdleje, albo że kręci mi się w głowie, ale dalej chodziłam do pracy, awansowałam, ćwiczyłam, biegałam i podróżowałam. Tyle tylko, że nie przynosiło mi to żadnej radośći, bo ciągle myślałam że coś mi się stanie i byłam WYKOŃCZONA. Każde poważne spotkanie w pracy to był koszmar i patrzenie na zegarek ile jeszcze, każda rozmowa z koleżanką- nie mogłam się skupić bo myślałam tylko o tym gdzie by tu usiąść albo się oprzeć żeby nie zemdleć, każdy wyjazd to nadzieja że z daleka od PL będzie lepiej a wcale nie było. Do tej pory pamiętam jak leżałam na leżaku w pięknym hotelu w Grecji i myślałam tylko o tym czy zaraz zemdleje, albo spacerowałam po plaży w Tajlandii i chciałam wyć żey te myśli w końcu dały mi spokój. Byłam na lekach przez rok, ale dopiero terapia pomogła i słuchanie Divovic na youtube wszystko ułożyło mi w głowie. Życie z nerwicą to jak życie z depresją- ludzie tego w większości nie widzą, bo panikujesz tylko w swojej głowie. Mi wszyscy mówili że jestem taka spokojna i uśmiechnięta, a w głowie był chaos...i wieczna gula w gardle. Ale na Insta oczywiście piękne zdjęcia i wszyscy myśleli że ja to mam super życie ...
maur
9 miesięcy temu
czasami zachowuje się nie teges wuj urban i inne przywary , ale ma jeden z najładniejszych i przyjaznych usmiechów , co się pod tym kryje nie wie ale usmiech git
Hyrc
9 miesięcy temu
Prawdziwa Rachela, shalom
Gosc
9 miesięcy temu
Osoba, która nie przepracowała ciężko ani jednej godziny
Gosc
9 miesięcy temu
Jakby ci wujek Urban nie załatwił roboty w tefauszenie, to byś zapierniczala może w supermarkecie na kasie i nie miałabyś czasu na opowiadanie bzdur
MDD
9 miesięcy temu
Teraz jest tak wielki problem z depresją i nerwicą lękową że psychiatrzy nie wyrabiają, można spokojnie iść do lekarza internisty i też pomoże przepisze co trzeba. Polecam, mi leki bardzo pomogły.
ktos
9 miesięcy temu
ani patrzeć ani słuchać się tej kobity nie da
Karolina
9 miesięcy temu
No tak jak pani sama pisze - to było, ale już zostało wyleczone. Rozumiem, że dziś jest pani wolna od tych zaburzeń. W jakim więc celu ( czyli co chce pani osiągnąć tymi wynurzeniami, że miała problemy, ale dziś ich już nie ma) opisuje pani nie istniejące dziś zaburzenia? Mnie kiedyś bolał ząb, więc poszłam do dentysty, ząb jest wyleczony, nie boli, więc sprawa nie istnieje. Na co pani liczy i czego oczekuje?
...
Następna strona