Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Dorota Szelągowska rozlicza się z miłosnymi porażkami: "Niespecjalnie umiem w związki. Całe życie byłam trochę jak WSPÓŁLOKATORKA"

113
Podziel się:

Dorota Szelągowska była gościem programu Magdy Mołek "W moim stylu", gdzie poruszyła m.in. kwestie pieniędzy, zmagań z atakami paniki czy miłości. Przyznała też, że przyjmuje leki antydepresyjne. "Zastanawiam się, czy ja potrafię dzielić z kimś życie" - mówi pytająco.

Dorota Szelągowska rozlicza się z miłosnymi porażkami: "Niespecjalnie umiem w związki. Całe życie byłam trochę jak WSPÓŁLOKATORKA"
Dorota Szelągowska otwiera się w programie Magdy Mołek ("W moim stylu" Magda Mołek, YouTube.com)

Dorota Szelągowska zdobyła rozpoznawalność jako ekspertka od metamorfoz wnętrz. Choć ma na tym polu niezaprzeczalne sukcesy, to równie wielkim zainteresowaniem cieszy się też jej życie prywatne, a działo się w nim niemało. Sama ma zresztą tego świadomość, a próby utrzymania szczegółów sytuacji osobistej z dala od poczytnych mediów nie do końca się udały.

Zdarza się natomiast, że Dorota Szelągowska sama otwiera się na temat kulis swojego życia. Co prawda robi to bardzo rzadko, ale tym razem przełamała się w rozmowie z dobrą znajomą Magdą Mołek, która zaprosiła ją do swojego programu "W moim stylu". Niemal godzinne nagranie z rozmowy obu pań obfitowało w intymne wyznania.

Na początku rozmowy Dorota ogłosiła, że ostatnio zrobiła sobie kilka postanowień, których stara się trzymać. Choć zdradziła tylko dwa z nich, to zapewnia, że bardzo sobie to chwali.

Postanowiłam ostatnio odzyskać kontrolę nad własnym życiem, a uważam, że tylko wtedy mam kontrolę, kiedy mogę sobie ufać, a mogę sobie ufać, kiedy wykazuję się silną wolą, czyli robię rzeczy, które sobie postanowiłam. Postanowiłam na przykład 10 minut ćwiczyć codziennie na orbitreku i nie zaczynać dnia od kawy i od papierosa - powiedziała.

Następnie Szelągowska została niemal zalana falą superlatywów od Magdy, która chwaliła jej medialną działalność, czym doprowadziła swoją rozmówczynię niemal do łez wzruszenia. Tu także ekspertka od wnętrzarskich metamorfoz zdobyła się na wyznanie.

Dobrze, że biorę inhibitory zwrotne serotoniny [leki przeciwdepresyjne - red.], bo dzięki temu jakoś te emocje się nie wylewają - powiedziała po serii komplementów prowadzącej.

Zobacz także: Szelągowska: "Byłam asystentką Magdy Mołek"

Następnie panie płynnie przeszły do tematu szczęścia, w którym pojawił się też wątek bezpieczeństwa finansowego. Dorota nie ukrywa, że ma szczęście wieść życie wolne od trosk materialnych, jednak ma to także swoje minusy.

Mam pracę, która jest moją pasją i daje mi pieniądze. Nie muszę się martwić o pieniądze. I mam niezależność. Uważam, że niezależność finansowa jest bardzo ważna. (...) Tak naprawdę dobrobyt jest mieczem obosiecznym. Z jednej strony jest coś fenomenalnego w tym, że masz ochotę gdzieś wyjechać, to po prostu kupujesz bilet i wyjeżdżasz. Albo masz ochotę coś kupić, to po prostu to kupujesz. Ale z drugiej strony to kastruje z marzeń, bo sobie je spełniasz. (...) Pieniądze dają dużo rzeczy, ale tego ci nie dadzą. Mogą dać ci wolność, a wolność to jest odwaga do tego, żeby być może robić różne kroki. Dobrobyt zamyka w pewnej klatce przyzwyczajeń i potem lęku, że w inny sposób sobie nie poradzisz - tłumaczy.

Nie zabrakło też wątku ataków paniki, o których Dorota opowiadała już kilkukrotnie. Choć swego czasu mocno dały jej w kość, to twierdzi, że i z tego doświadczenia wyciągnęła ważną lekcję.

Doceniam dwa lata ataków paniki, które sprawiły, że nie wychodziłam przez kilka miesięcy z domu. Doceniam, bo to we mnie zbudowało empatię. Mimo że już od wielu lat nie miałam żadnego incydentu związanego z atakami paniki, to nie jest tak, że ja sobie wejdę sama do centrum handlowego. Dzięki temu mam empatię i wiem o tym, że ludzie mają ograniczenia i te ograniczenia nie zawsze mogą być realne. Te deficyty to też jest jakaś część naszego życia.

Na koniec padł również temat miłości, w której Dorota niestety ostatnio nie miała szczęścia. Jak twierdzi, w poprzednich związkach czuła się jak "współlokatorka", a dziś, choć czasem czuje się samotna, nie zamierza już szukać drugiej połówki na siłę.

Mam takie poczucie, że ja niespecjalnie umiem w związki. I jakoś tak jest, nie wiem, że całe życie żyłam trochę jak współlokatorka. Najpierw z moją mamą, potem w moim najdłuższym związku w życiu. Ja się zastanawiam, czy ja potrafię dzielić z kimś życie. (...) Nie lubię niedzieli na przykład, bo niedziela jest takim momentem, kiedy czuję samotność. Ale z drugiej strony bardzo lubię swoje samostanowienie. Jakąś tęsknotę na pewno w sobie mam, ale też nie zabiegam i nie poszukuję. Od 16. roku życia zawsze byłam w związku. Nigdy w życiu nie byłam na randce, ale poczekam sobie.

Doceniacie jej dojrzałe podejście do życia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(113)
WYRÓŻNIONE
Ema
3 lata temu
Nie każdy jest stworzony do związku
Ala
3 lata temu
Studiów brak. Sama matura. I kurs projektowania. Ale gfffiazda. No architektem nie jest. Tylko Marika, która na nią pracuje.
Master
3 lata temu
Dlaczego usuwacie kom o polskim Beckhamie, który zdradza żonę z aktorką Anną S?
Marta
3 lata temu
Jak to nie była na randce skoro była w kilku związkach?
Irytujaca
3 lata temu
Jakos za nia nie przepadam..
NAJNOWSZE KOMENTARZE (113)
Wera
2 lata temu
Tak,jakbym to ja mowila o sobie.Mimo iz jestem mezatka, to ciagle czuje sie jak wspollokatorka. Na braki finansowe nie narzekam,ale brak tej chemii i znuzenie codziennymi obowiazkami-przynies, wynies, pozamiataj,rob pranie, ugotuj,jest cholernie meczace.Czasami zastanawiam sie, czy naprawde nie lepiej byc samej.Do tego jeszcze dolaczyly sie problemy zdrowotne,z tym tez czuje sie sama.
Jolita
3 lata temu
Wielki uśmiech na ustach a w sercu ból same pieniądze i spełnienie zawodowe nie dają szczęścia
Szkodasłów
3 lata temu
Adama zdradzała z operatoerem Bartkiem, kolejnego męża z następnym i wiecznie mąci i biadoli z przyklejonym sztucznym uśmiechem.
Amigo65
3 lata temu
Ona miała by co napisać ze swojego życia ,może 365 dni część 3 , tylu co slę przewineło przez jej lokum , ale uroda to nie wszystko....................
Alicja
3 lata temu
Ktoś kto kocha siebie bezgraniczną miłością, chwali siebie na każdym kroku, jaki to jest cudowny i jest tak bezkrytyczny wobec siebie nigdy nie znajdzie partnera na całe życie. Trochę pokory!
Nie lubię jej
3 lata temu
Nie lubię jej- z ironią traktuje ludzi z wykształceniem. Twierdzi, że więcej umie, niż ludzie po studiach, między innymi absolwenci, którzy u niej pracują.
Ask
3 lata temu
Ja szanuję panią Dorotkę za to, że przyznaje się do depresji. Ludzie kreują się na takich pewnych siebie, cool, a ona pokazuje , że depresja i zaburzenia lękowe mogą przytrafić się każdemu. Daje wsparcie.Brawo pani Doroto!
Przychylna
3 lata temu
Bardzo ja lubie...
beba
3 lata temu
Za szybko i za wcześnie wchodzi w związki. Trzeba jakąś dojrzałość jednak mieć. Po klapie konieczna jest przerwa , nawet kilka lat.Po tym wywiadzie nawet ja polubiłam. Może dlatego, że też wiem co to są ataki pani. Od wielu lat sama chodzę wszędzie, nawet w najwiekszy tłum.Już zapomniałam i lepiej rozumiem innych.
Zba
3 lata temu
Pani Dorota jest super osobą,jeżeli komuś się nie podoba to nie ma przymusu ogladania.po co ten hejt...
JOwita❤️
3 lata temu
Mój mąż zdradza mnie w sieci. Pisze z kobietami i jak twierdzi w rozmowie ze mną, nic złego nie robi. Ludzie mają chore umysły. Jak nie nadajesz się do związku to być sam i nie krzywdź. Może kiedyś się od niego uwolnię, teraz jestem uzależniona od niego ekonomicznie. Serce boli. Pozdrawiam 🙂❤️
Gość
3 lata temu
Pani znana z bycia córką znanej marki i żoną znanego muzyka. Dorobku własnego 0.
Nickt
3 lata temu
Fantastyczna, szczera wypowiedz. Tak bardzo ja…
Alf
3 lata temu
To była mega ciekawa, mądra rozmowa a pudel wyciąga jakieś pojedyncze hasełka z tej rozmowy, żeby uszyć sensacje. Oczywiście komentarze typu "a ta ciągle o związkach" świadczą tylko o tych, którzy tej rozmowy nie posłuchali :D
...
Następna strona