Mijające tygodnie upłynęły nam pod znakiem zmian w mediach publicznych, co ma związek ze zmianą władzy po wyborach parlamentarnych. Część dotychczasowych pracowników TVP znalazła zatrudnienie w prawicowej TV Republika, z kolei na Woronicza doszło do serii powrotów po latach. Jednym z wielu przykładów jest Maciej Orłoś, który od niedawna znów prowadzi "Teleexpress".
Dorota Szelągowska kiedyś pracowała w TVP. Tak wspomina pierwsze kroki w mediach
O ewentualny powrót do TVP były też pytane inne gwiazdy, w tym na przykład Agata Młynarska. W rozmowie z nami dziennikarka przyznała, że na razie nie planuje zmiany miejsca pracy, ale temu, co dzieje się w mediach publicznych, "przygląda się z zainteresowaniem". Nie ona jedna zresztą, bo w kuluarach coraz częściej się słyszy, że to nie koniec i wkrótce szeregi pracowników Telewizji Polskiej zasili jeszcze kilka innych "znanych twarzy".
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Agata Młynarska ZABIERA GŁOS w sprawie rzekomego powrotu do TVP. Postawiła sprawę jasno
Teraz o kwestię tego, czy kusi ją ewentualny powrót do TVP, została zapytana także Dorota Szelągowska. Wielu może być tym zaskoczonych, gdyż dziennikarka od lat kojarzona jest z formatami wnętrzarskimi i to emitowanymi u konkurencji. Warto zatem wspomnieć, że przed laty sama pracowała w mediach publicznych, gdzie prowadziła m.in. młodzieżowy magazyn "Rower Błażeja".
Co więcej, była też kiedyś nawet... prowadzącą "Pytania na śniadanie". Nie ona jedna zresztą, bo przez śniadaniowe pasmo TVP przewinęło się wiele osobistości, które goszczą w mediach do dziś. Obok niej na antenie pojawiał się wówczas nawet Marcin Prokop, który już od lat wita widzów o porankach w TVN-ie. Podobnie zresztą jak jego obecna współprowadząca, Dorota Wellman.
O tym, jak wspomina ten okres, Dorota została kiedyś zapytana w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Wówczas wyznała, że prowadzenie porannego pasma stacji z Tomaszem Kinem wiele ją kosztowało, co ma związek z atakami paniki, których doświadczała.
To były normalne czasy. To był 2006 r. Ja byłam tam przez chwilę. To były wtedy najgorsze momenty moich ataków paniki, więc ja prowadziłam na wszystkich możliwych lekach przeciwlękowych, bo stwierdziłam, że to jednak trzygodzinny program. Prowadziłam na najmocniejszych dawkach - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Dorota Szelągowska wróci do TVP? Padła niejednoznaczna odpowiedź
Teraz w rozmowie z Plotkiem Dorota wspomniała o tym, co jej się podobało za czasów pracy w TVP. Okazuje się, że, w przeciwieństwie do prowadzenia śniadaniówki, bycie gospodynią "Roweru Błażeja" było dla niej "fenomenalnym czasem". Zauważyła też, że wiele osób, które wtedy z nią współpracowały, dziś nadal pracuje w mediach i to na wysokich stanowiskach.
To fakt, że praktycznie wszyscy ludzie, którzy wtedy zaczynali, a było nas kilkadziesiąt osób, zostali i pracują na stanowiskach w różnych firmach. Jedni są realizatorami obrazu, inni są prowadzącymi, dziennikarzami. To świadczy o tym, że to była fantastyczna przygoda - stwierdziła.
Jednocześnie przyznała, że lubiła pracować jako scenarzystka i reżyserka teledysków, co pozwoliło jej rozwinąć się w nowych kierunkach. Potem padło właśnie pytanie o ewentualny powrót do TVP. Co ciekawe, odpowiedź nie okazała się tak oczywista, jak możnaby się spodziewać.
Ja chcę zobaczyć, jak ta telewizja się będzie rozwijać. Bardzo prosto jest robić czystki, prosto jest mówić, że teraz będzie super. Ja jeszcze nie wiem, jak będzie. Ja bym chciała niezależne telewizje, takie, które mają niezależnych dziennikarzy, które nie boją się dotykać afer, nie boją się punktować hipokryzji, więc zobaczymy - dumała.
Jeśli natomiast szykowałby się wielki powrót Szelągowskiej do TVP, to na pewno nie w najbliższym czasie. Twierdzi, że gdyby taka propozycja padła dziś, to musiałaby odmówić. Powód jest prosty.
Na razie też nie narzekam na brak propozycji, więc myślę, że gdybym w tym momencie dostała skądkolwiek propozycję, musiałabym odmówić. Chyba że to będzie po 2025 roku - skwitowała.