Prowadzenie profilu instagramowego obserwowanego przez setki tysięcy internautów wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Pomimo niemałego zaangażowania w tworzenie rozmaitych treści i poświęcenia sporej ilości czasu na podtrzymywanie kontaktu z fanami, trzeba liczyć się z tym, że nie wszyscy będą spijać sobie z dzióbków. Znane osoby są ciągle narażone na krytyczne komentarze. Czasami dają się sprowokować i wciągnąć w dyskusje, które zazwyczaj nie prowadzą do żadnych konstrukcyjnych wniosków.
Z taką sytuacją spotkała się właśnie Dorota Szelągowska. Gwiazda stacji TVN podzieliła się humorystycznym nagraniem z okazji Halloween. Nawiązała w nim do swoich relacji damsko-męskich, spośród których aż trzy ostatecznie zaowocowały stanięciem na ślubnym kobiercu, a w konsekwencji rozwodem. Nie wszyscy jednak właściwie odczytali jej intencje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska otrzymała nieżyczliwą uwagę od "fana"
Projektantka wnętrz spędziła święto duchów w towarzystwie swoich często goszczących w Hiszpanii przyjaciół, Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora. Wszyscy wbili się w wymyślne kreacje nawiązujące do coraz huczniej obchodzonego święta. Dorota jako "upiorna panna młoda" skompletowała białą sukienkę i niedbale założony na głowę welon.
Jestem postrachem wszystkich mężczyzn, najgorszą wersją siebie. Potrójna rozwódka, która właśnie znowu staje na ślubnym kobiercu - powiedziała podczas żartobliwej autoprezentacji.
Dziesiątki internautów doceniło poczucie humoru całej trójki. To jednak na profilu Szelągowskiej jeden z internautów dał upust swojego zniesmaczenia.
Stara, a durna, nie musiałaś się przebierać - wytknął w mało uprzejmy sposób.
Prowadząca program "Totalne remonty Szelągowskiej" postanowiła kontynuować wątek.
Która z nas? Bo pasuje do wszystkich... - odpowiedziała z przekąsem.
Autor komentarza nie zdecydował się jednak na dalszą wymianę zdań. Poszło mu w pięty?