Dorota Wellman i Krzysztof Wellman od ponad 30 lat wiodą małżeńskie życie. Dziennikarka nie ma w zwyczaju ujawniać szczegółów z życia prywatnego, wielokrotnie podkreślając, że daleko jej do bycia aktywną celebrytką. Co więcej, znana twarz programu "Dzień dobry TVN" nie posiada nawet własnego konta na Instagramie.
W myśl powiedzenia "co za dużo, to niezdrowo" Dorota Wellman twierdzi, iż wystarczająco często pojawia się w telewizji i nie ma potrzeby dodatkowo szerzyć swojego wizerunku w internecie. W związku z tym rzadko mamy okazję dowiedzieć się czegokolwiek na temat życia dziennikarki i jej męża Krzysztofa, który na co dzień zajmuje się fotografią.
Przypomnijmy: Barbara Kurdej-Szatan zapewnia, że już dawno przepracowała KRYZYS W ZWIĄZKU. "Dwie strony muszą chcieć"
W rozmowie z portalem dzieńdobrytvn.pl Dorota opowiedziała nieco o swoim wieloletnim związku, przyznając, że jej partner nie ma z nią łatwo. Porównała swoje małżeństwo do mieszkania z... czarownicą i wampirem.
Inspiruje mnie mój mąż, który dzielnie znosi to, jaka jestem, a to nie jest łatwe. To tak, jakby mieszkać z czarownicą i wampirem w jednym domu. Naprawdę, to jest trudne. Wellman kiedyś powiedział: "Pamiętaj, jeśli przyjdzie ci do głowy, taki kretyński pomysł, żeby zostać prezydencką, nigdy nie będę twoją pierwszą damą". Myślę, że miał rację - powiedziała.
Dziennikarka wyznała, że podziwia męża, który jej zdaniem jest żywą legendą fotografii.
Wellman w swoim życiu przez 40 lat zrobił taką ilość zdjęć w czasie produkcji filmowych polskich, że jest chodzącym muzeum. Jeśli chcą państwo zobaczyć chodzące, żywe muzeum, to przedstawiam państwu Krzysztofa Wellmana - wyznała.
Wygląda na to, że ukochany Doroty jest dla niej wielką inspiracją i znana dziennikarka TVN nie wyobraża sobie życia u boku kogokolwiek innego.