Dorota Wellman bez wątpienia może pochwalić się bogatym dziennikarskim doświadczeniem. W trakcie wieloletniej kariery w telewizji gwiazda TVN przeprowadziła niezliczoną ilość wywiadów, zarówno w "Dzień Dobry TVN", jak i w autorskich formatach. Wellman okazjonalnie sama również decyduje się na rozmowy z mediami. Choć dziennikarka na ogół stroni raczej od opowiadania o swoim życiu prywatnym, czasem pozwala sobie na małe wyjątki.
Dorota Wellman wspomina wywiad z osobą zakażoną HIV. "Podałam mu rękę i ludzie zamarli"
Ostatnio Dorota Wellman pojawiła się na okładce najnowszego wydania magazynu "Replika". Dziennikarka udzieliła także pismu obszernego wywiadu, w którym opowiedziała m.in. o wsparciu, które od lat okazuje społeczności LGBT+. W rozmowie z Tomaszem Piotrkowskim Wellman zdradziła na przykład, że wychowała się w domu pełnym tolerancji, a rodzice wpoili jej, by z szacunkiem i ciekawością podchodziła do ludzkiej różnorodności. Takie same wartości dziennikarka starała się także przekazać swojemu synowi. Jak podkreśliła, w jej otoczeniu zawsze znajdowały się przedstawiciele różnych wyznań, ras czy właśnie społeczności LGBT+ i jej potomek był do tego przyzwyczajony, a dziennikarka wraz z mężem zawsze chętnie odpowiadali na zadawane przez syna pytania.
W rozmowie Wellman wypowiedziała się również na temat rodziców osób LGBT+, odtrącających swoje dzieci, nie ukrywając, że podobna postawa jest dla niej kompletnie niezrozumiała, czy zachwalała Piotra Jaconia, który od jakiegoś czasu opowiada w mediach o transpłciowej córce. Dziennikarz "Repliki" zapytał także Wellman o jej dziennikarskie doświadczenia związane z przedstawicielami społeczności LGBT+. W odpowiedzi gwiazda TVN powróciła pamięcią do rozmowy z mężczyzną zakażonym wirusem HIV, którą przeprowadziła lata temu. Jak przyznała, wówczas był to pierwszy tego typu wywiad w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W naszym programie wiele lat temu pojawił się gej z Anglii zakażony wirusem HIV. To była pierwsza tego typu rozmowa - z osobą, która z wirusem żyje, leczy się, funkcjonuje, ma partnera. Pierwszy raz w naszej telewizji otwarcie powiedział on: "Tak się stało. Na mnie trafiło. Zrobiłem te badania, przeżyłem koszmar, ale powiedziałem, że póki mogę - będę żył!" - opowiadała w wywiadzie.
W rozmowie z "Repliką" Wellman wspomniała również, że lata temu ludzie mieli raczej znikomą świadomość na temat osób zakażonych HIV. Jak zdradziła, gdy podczas wywiadu podała swojemu gościowi rękę, wielu było przekonanych, że sama zakaziła się wirusem. Dziennikarka podkreśliła jednak, że wspomniany gest nie tylko był dla niej wyjątkowo ważny, lecz również uświadomił ją o powszechnej niewiedzy panującej w polskim społeczeństwie.
Pamiętam, że wtedy na antenie podałam mu rękę i ludzie zamarli po drugiej stronie, bo uważali, że się zakaziłam. Taki był poziom wiedzy. Dla mnie to było bardzo ważne spotkanie, bo wydawało mi się, że mówienie o tym, to jedno, ale normalny gest - podania ręki człowiekowi - to drugie, i że jest to dużo ważniejsze niż tysiąc słów, które wypowiem. Te reakcje potem, czy ja się nie bałam, nie brzydziłam... Pomyślałam wtedy: "Ile jest jeszcze rzeczy do zrobienia, ilu rzeczy ludzie nie wiedzą" - dodała na łamach "Repliki".