Dorota Zawadzka zyskała przed laty ogólnopolską rozpoznawalność jako telewizyjna "Superniania". W międzyczasie wzięła też udział w "Tańcu z gwiazdami" i przeszła na restrykcyjną dietę, co skutkowało sporym spadkiem wagi. Niestety igła na wadze szybko ruszyła w drugą stronę z powodu efektu jo-jo, co stało się pożywką dla internetowych krytyków.
Dorota Zawadzka w słusznej sprawie. Mowa o marnowaniu żywności
Dziś Dorota Zawadzka wciąż chętnie angażuje się w akcje społeczne i stara się zwiększać świadomość Polaków w różnych tematach. Mowa nie tylko o wychowywaniu dzieci, lecz także o racjonalnym żywieniu, czego dowodem jest jej najnowszy post. We wpisie "Superniania" porusza istotną kwestię, bo dotyczącą marnowania jedzenia.
Według danych Eurostatu przeciętny Europejczyk marnuje bowiem każdego roku aż 70 kilogramów żywności. Zawadzka jest załamana tym wynikiem i podkreśla w swoim wpisie, że nigdy nie wyrzuca jedzenia i stara się kupować "mniej niż więcej".
W naszym domu nie marnuje się jedzenie, nic nie wyrzucamy. Zakupy robimy maksymalnie precyzyjnie, pilnujemy przy wkładaniu do koszyka terminów ważności i do spożycia. Kupujemy mniej niż więcej. A dane europejskie, oczywiście uwzględniające Polskę, są zatrważające... "Eurostat: najwięcej jedzenia marnujemy w domach - 70 kg rocznie w przeliczeniu na Europejczyka". Na CZŁOWIEKA, nie na gospodarstwo. To niemal 6 kilogramów miesięcznie, prawie 20 dag dziennie wyrzuca każdy z nas... - podkreśliła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Zawadzka kontra hejter. Do końca zachowała spokój
Choć sprawa jest poważna, a Zawadzka swoim wpisem chciała zwrócić uwagę na konkretny problem dotyczący codzienności wielu Polaków, to nie wszyscy uwierzyli w jej zaangażowanie w sprawę. Jeden z internautów w komentarzu stwierdził, że nie wierzy w to, co napisała, bo choruje na otyłość i "musi dużo jeść i dużo kupować". Wpis zaczął przewrotnie, bo od słów "bez obrazy"...
Bez obrazy, lubię cię i cenię, ale to, co piszesz, nie może być prawdą. Jesteś duża. Masz sporą nadwagę. Musisz jeść dużo. Musisz kupować dużo. To, że nie marnujecie, to fajnie, ale stwierdzenie, że kupujecie mało, to jakieś zakłamanie rzeczywistości - oskarżył "Supernianię" komentujący.
To oczywiście nieprawda, bo nadwaga nie zawsze wynika z nadmiernej konsumpcji, lecz może być też wynikiem wielu chorób czy przypadłości autoimmunologicznych. Choć internauta dał pokaz ignorancji i jego wpis śmiało można określić jako obraźliwy, Dorota do końca zachowała stoicki spokój.
Nie mam nadwagi. Jestem otyła. To choroba - zaczęła i wyjaśnia: Jem mało. 4 zrównoważone posiłki dziennie wg. szczegółowej diety. Kupujemy ściśle wg listy. Najwięcej warzyw. Dużo to oczywiście pojęcie względne. Pisałam tu jakiś czas temu. Na dwie osoby na tydzień płacimy max. 300 zł. Bez chemii.