Basia Kurdej-Szatan zaliczyła ostatnio mała wpadkę biorąc udział w osławionym "Cuc challenge". Ciężarna gwiazda została nawet skrytykowana za trywializowanie przemocy domowej przez Aleksandrę Domańską. Panie wymieniły publicznie kilka uszczypliwości, by później pochwalić się wspólną fotką i ogłosić zażegnanie kryzysu.
Zobacz też: Zdegustowana Aleksandra Domańska apeluje do Basi Kurdej-Szatan: "PRZEPROŚCIE I ZACZNIJCIE MYŚLEĆ!"
Jako że spotkania towarzyskie ze znajomymi po fachu okazały się robić dobry PR, Basia poszła za ciosem i umówiła się wraz z mężem na kawkę z Dowborami. Ostatnio spędzali czas we czwórkę podczas ferii zimowych, gdy niemal utknęli na hiszpańskiej Fuertaventurze z powodu wyjątkowo niesprzyjającej pogody.
Zobacz też: Barbara Kurdej-Szatan UTKNĘŁA na Fuerteventurze: "Nie jesteśmy pewni, czy dotrzemy do Polski na czas"
Sławne pary wspominały te chwile grozy pijąc kawę i zajadając ciasteczka. Oczywiście powstało też pamiątkowe zdjęcie, na którym Basia wyeksponowała swój okazały ciążowy brzuszek.
Tak się złożyło, że kilka chwil później nad Warszawą rozpętała się wielka burza, co sprawiło, że Dowbory i Szatany mogli naprawdę poczuć się, jak wtedy na Wyspach Kanaryjskich.
Powtórka z rozrywki różnica taka, że to w Polsce, a właśnie zaczęło wiać jak na Fuercie… U was też tak? Natomiast obiecana kawa z Dowborami wypita! A nawet i inne pyszności posmakowane… Pozdrawiamy i ściskamy - napisała na Instagramie "Blondynka z Play".
Wam burza też popsuła popijanie kapucziny w altanie?