Katarzyna Skrzynecka nieprzerwanie od kilku dekad utrzymuje się na liście najpopularniejszych polskich celebrytek. Gwiazda zaskarbiła sobie sympatię widzów jako charyzmatyczna i nierzadko emocjonalna jurorka programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Oprócz tego zapracowana aktorka biega od jednej sceny teatralnej do drugiej, aby zadowolić publiczność i jednocześnie dorobić do, jak sama twierdzi, nędznej emerytury.
Po miesiącach nieustannej pracy na deskach teatru oraz przed kamerami Skrzynecka pozwoliła sobie na odnalezienie w napiętym grafiku kilku dni na odpoczynek i wyjechała na zasłużony wypoczynek. W przeciwieństwie do wielu innych polskich gwiazd spragnionych wytchnienia od codziennych obowiązków Kasia nie wyleguje się na plaży pod palmami, wręcz przeciwnie, razem z bliskimi szusuje po stokach narciarskich.
Urokami włoskich szczytów celebrytka zdążyła się już pochwalić w mediach społecznościowych. Słynąca z poczucia humoru Skrzynecka nie mogła się jednak powstrzymać od opublikowania mniej poważnego postu i pochwaliła się internautom zdjęciem wykonanym do specjalnej przepustki na narciarski stok. Na dwukolorowej fotografii twarz gwiazdy jest niewyraźna, co zainspirowało Kasię do oryginalnych porównań...
Jak Cię widzą, tak Cię piszą - powiadają... Zatem - skoro tak widzi mnie kamerka do personalizacji SkiPass w Alpach...? Od 14 sezonów w tym SKI AREA po raz pierwszy obdarowano mnie tak ślicznym zdjęciem. Bardzo stary wódz indiański? Miś panda po LSD? Obawiam się, że przy scanowaniu tego skipassu, będą wyświetlać się komunikaty alarmowe: "Attenzione! Tak starzy ludzie już nie jeżdżą! - nie wpuszczać na trasy!" - dowcipkowała.
W komentarzach żartowała jeszcze, że wygląda jak "niebezpieczny zboczeniec poszukiwany listem gończym".
Faktycznie widzicie podobieństwo?
Co mają wspólnego "Emily in Paris" i "Gierek"?