Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|

Dramat Agnieszki Włodarczyk w Hiszpanii. Do jej domu wtargnął karaluch: "Miejsce piękne, niby raj, ale SORRY" (ZDJĘCIA)

152
Podziel się:

Agnieszka Włodarczyk uraczyła obserwatorów fascynującą historią o "próbie unicestwienia" karalucha, który nawiedził ją w toalecie. Zaskoczona aktorka nie spodziewała się go w hiszpańskim raju. W walce z owadem musiał pomóc jej ukochany, Robert Karaś.

Dramat Agnieszki Włodarczyk w Hiszpanii. Do jej domu wtargnął karaluch: "Miejsce piękne, niby raj, ale SORRY" (ZDJĘCIA)
Agnieszka Włodarczyk relacjonuje spotkanie z karaluchem (Instagram)

Agnieszka Włodarczyk już jakiś czas temu porzuciła aktorstwo, aby zostać pełnoetatową influencerką. Gwiazda spełnia się w nowej "profesji", relacjonując najdrobniejsze szczegóły swoich codziennych poczynań dla ponad 300 tysięcy obserwatorów. Lwia część contentu, który publikuje w mediach społecznościowych, dotyczy jej życia rodzinnego. Celebrytka ochoczo dokumentuje swoje matczyne obowiązki, sporadycznie pokazując też kadry z ukochanym, Robertem Karasiem. Co ciekawe, sportowiec zdradził niedawno, że jeszcze w tym roku planuje stanąć z Agnieszką na ślubnym kobiercu.

Za romantycznymi zdjęciami w welonie przyjdzie internautom jeszcze trochę poczekać. Na razie mogą zadowolić się kolejnymi relacjami ze słonecznej Hiszpanii, w której Agnieszka, Robert i ich syn Milan stacjonują już od dłuższego czasu. Uwielbiany przez polskich celebrytów kraj, dla wielu może wydawać się istnym rajem. Jednak najnowsze relacje Włodarczyk sugerują, że życie na malowniczym Półwyspie Iberyjskim ma też swoje wady.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Agnieszka Włodarczyk wypowiada wojnę... kunom

Agnieszka Włodarczyk musiała zmierzyć się z karaluchem. Emocjonująca relacja celebrytki

Pełna emocji relacja Agnieszki Włodarczyk rozpoczęła się od opublikowania ciekawostki. Aktorka zapytała fanów, czy wiedzieli, że w uwielbianej przez miliony osób kawie mogą znajdować się karaluchy. Za niecodziennym pytaniem celebrytki stała przygoda, która przytrafiła jej się dzień wcześniej. Okazało się, że pokaźnych rozmiarów owad nawiedził ubikację Agnieszki. Przerażona gwiazda musiała więc stoczyć z nim bój.

Wczoraj w toalecie spotkałam takiego [pokazuje wielkość], nie kłamię, takiego karalucha, którego próbowałam unicestwić i kiedy to zrobiłam klapkiem, to strzelił tak, jak kiedyś z kapiszonów, to był taki huk. On dalej chodził, więc zawołałam Roberta i Robert załatwił sprawę, ale też było ciężko. Okazuje się, że jak karaluchowi utnie się nawet głowę, to on potrafi żyć jeszcze tydzień! - opowiadała zniesmaczona.

Agnieszka Włodarczyk narzeka na życie w Hiszpanii po tym, jak nawiedził ją karaluch

Na twarzy Agnieszki zagościł grymas, wyrażający obrzydzenie. Celebrytka stwierdziła, że spotkania z karaluchami to jeden z gorszych aspektów mieszkania w pozornym raju, jakim jest Hiszpania. Opublikowała także wpis prezentujący zagrożenia, jakie niosą swoją obecnością odpychające owady i zapowiedziała, że będzie dzielnie z nimi walczyć.

Wiedziałam o tym, że na Kanarach jest plaga karaluchów, ale, że na lądzie, w Hiszpanii? To już był drugi. Więc miejsce piękne, niby raj, ale sorry, jak karaluchy wychodzą z różnych części domu, to nie jest miłe. Gdyby nie to, że te robal roznosi tyle chorób (...), to może bym nawet nie zabijała, ale no niestety... One będą zabijane w tym domu.

Czekacie na relacje z kolejnych przygód Agnieszki Włodarczyk?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(152)
WYRÓŻNIONE
HamsterBoo
2 lata temu
Mieszkałem 1,5 roku w Hiszpanii i wyjechałem stamtąd właśnie przez karaluchy i smród. Hiszpanie to brudasy, obecność karaluchów w domu traktują tak jak Polacy meszkę albo komara w okresie letnim - nie widzą w tym nic obrzydliwego czy oburzającego. Popołudniami i wieczorami lepiej nie chodzić do knajp w odkrytym obuwiu, no chyba, że lubicie jak was robale smyrają po stopach. La cucaracha!
Luka
2 lata temu
Pani Agnieszko, prosimy i mniej reklam na Instagramie, bo wciskanie pieluch na zmianę z drogimi a kiczowatymi dresami jest dosyć niesmaczne
Astronom
2 lata temu
Ciało astralne podrzuciło.
Mimi
2 lata temu
I cyk, relacja w sieci. Szkoda ze nie sprecyzowała czy przeszkodził jej w jedynce czy w dwójce.
5d6fg7
2 lata temu
Na kanarach sa i nawet fruwaja szczegolnie w okresie wiosenno letnim. Natomiast na stalym ladzie to wcale nie jest oczywista sytuacja, chyba, ze agnieszka mieszka nad restauracja, nad zsypem, czy gdzies w gaju. Mieszkam w hiszpanii i wielkie karaluchy to jednak wcale nie jest codziennosc, sorry.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (152)
KIM DO
2 lata temu
K. NĘDZY JEST WŁODARCZYK???
sol
2 lata temu
Jest to normalne. Zima nie wychodza, ale jak sie zaczyna robic cieplo to widac czesto. Mieszkam 15 lat i nie jestem w stanie sie przyzwyczaic. Tak czy inaczej kocham Hiszpanie.
Ares
2 lata temu
No po prostu tragedia. Przeciętnym ludziom w Polsce powoli zaczyna brakować na chleb, a tu taka trauma - jak dalej żyć w tak okropnej willi w Hiszpani. Dramat
Polak
2 lata temu
A mnie porazilo gdy zobaczylem pajaka w kącie. Jezdem w szoku a moi naukofcy zaniemowili...
gryglas
2 lata temu
Jak mozna powiedziec "" pani"" agnieszko ze cytuje"" starych ludzi o orientacji trzeba utylizowac i ze malarz z Austri mial racje.
-ja-
2 lata temu
Temat na pulicera.
-ja-
2 lata temu
Normalnie niewiarygodne!... Naprawdę?!?! Ludzie, taki mamy klimat... Zresztą, od zawsze było, jest i będzie... gdzie ,,ludź" tam karaluch, szczur i gołębie i to nie te rasowe, hodowlane.
Lena
2 lata temu
Wcale się nie śmieję z tego, bo pobyt na Gran Canaria też popsuły mi karaluchy, w pięknym, zadbanym niby apartamencie z widokiem na ocean.. One są wszędzie 😱
qwerty
2 lata temu
A u ns jest PiS
jojo
2 lata temu
Ma szczęście kobitka, żarcie za friko chodzi po domu
Anna
2 lata temu
No ja też się bardzo bardzo brzydzę robactwa. Trochę mam opory przed spaniem w hotelu nawet luksusowym, nie wiadomo co się czai w materacu 🥵 własne czyste lóżeczko najlepsze.
Maria
2 lata temu
Pani Agnieszko, współczuję Pani, że nie może się Pani realizować w swoim zawodzie. Dziwię się wielce, że publikowanie szczegółów z życia rodzinnego to sposób na życie. Pani Agnieszko niech Pani ucieka z tego rynsztoka sieciowego. Szkoda Pani.
danny
2 lata temu
zaraz, zaraz, żebym dobrze zrozumiał... Przebrzmiała aktorka Wlodarczykowa znalazła w klopie karalucha. Z tej zatem okazji wrzuciła do sieci serię swoich zdjęć i popełniła jakies wpisy na temat owego dramatycznego wydarzenia. Wszystko zrozumiałem?? Czy ja jestem jakimś dzbanem, że uważam to za ekstremalny i wymagajacy leczenia infantylizm??? Poziom żenady, skretynienie ludzi porażają. Ktoś to czyta? kogoś to interesuje???
Kobr
2 lata temu
Rzeczywiście dramat.
...
Następna strona