Nie da się ukryć, że Izabela Janachowska ma w życiu wyjątkowego farta. Po przygodzie z Tańcem z gwiazdami celebrytce udało się odnaleźć swoją niszę i zostać ekspertką od ślubów, co znacznie przełożyło się na jej zarobki (w czym być może pomogło też małżeństwo z multimilionerem). Dziś 34-latka uwielbia podkreślać swój wysoki status społeczny przy pomocy drogich samochodów, markowych ubrań i egzotycznych podróży.
Jako "obywatelka świata" Izabela Janachowska kocha zwiedzać najdalsze zakątki na globie, czym uwielbia dzielić się w mediach społecznościowych. Po epizodycznym zniesieniu obostrzeń gwiazda czym prędzej czmychnęła na Majorkę, żeby krótko później wybrać się z rodziną na południe Francji. Niestety, wraz z nadejściem drugiej fali zachorowań dalekie podróże przestały być możliwe. O ile na początku jej sposobem na chandrę było przymierzanie sukien ślubnych, wszystko wskazuje na to, że już nawet to nie jest w stanie poprawić jej humoru. Janachowska nie ukrywa, że bardzo brakuje jej wojaży.
Kocham klimat Świąt i zimę, ale dziś jakoś tęsknię za ciepełkiem - napisała gwiazda pod zdjęciami z tegorocznych wakacji.
Na jednej z dodanych na Instagram fotografii celebrytka pręży się w zwiewnej, kwiecistej sukni nad lazurową wodą, na drugim zaś podziwia rosnące na drzewie cytryny. Cel Janachowskiej został osiągnięty: udało się jej wywołać u internautów zazdrość.
Ja się pytam, jak można być tak pięknym? No jak? A zdjęcia nawet w połowie nie oddają urody tej cudownej kobiety, ah no i jeszcze taki słodziak z niej - wiem, bo miałam przyjemność poznać osobiście; Wygląda pani przepięknie! Chciałabym mieć tę suknię; Ideał! Napatrzeć się nie mogę - piszą obserwatorzy Izy.
Wy też współczujecie Janachowskiej, że nie może wygrzewać się w słoneczku?