Karolina Gilon wiele lat temu zaczynała przygodę z show biznesem w "kultowym" serialu Miłość na bogato. Od tego czasu zaliczyła też udział w Top Model i prowadziła program Druga twarz, dzięki czemu dołączyła do dumnego grona influencerów. Niedawno z kolei została nową "nadzieją Polsatu", w której Nina Terentiew pokłada spore nadzieje.
Równie błyskotliwą karierę udało się zrobić Idzie Nowakowskiej, która pnie się po kolejnych szczeblach kariery w TVP. Co prawda panie wiele dzieli i pozornie łączy ja jedynie żmudna walka o popularność, jednak niewiele osób wie, że prywatnie obie celebrytki były... przyjaciółkami. Tak przynajmniej twierdzi pierwsza z zainteresowanych, która w rozmowie z Pomponikiem rzuciła nieco światła na ich relacje.
W wywiadzie dla portalu Karolina Gilon przyznała, że dobrze zna Idę i swego czasu były serdecznymi koleżankami. W pewnym momencie jednak nieco się od siebie oddaliły i dziś co prawda obie robią karierę w mediach, ale w skrajnie różnych stacjach. Była kandydatka na top modelkę wyznała jednak, że nie żywi do Idy urazy z powodu ochłodzenia relacji.
Znam dobrze Idę. Kiedyś bardzo lubiłyśmy się, spotykałyśmy, widywałyśmy. Absolutnie życzę jej powodzenia - twierdzi Karolina.
Pozostaje więc pytanie, co poróżniło panie na tyle, że ich serdecznie kontakty nie przetrwały? Tego niestety Gilon nie chciała już zdradzić, ale stwierdziła, że niegdyś łączyły je wizyty u jednego fryzjera.
To nie do końca jest tak, że nasz kontakt urwał się. Kiedyś miałyśmy wspólnego fryzjera i nagle przestała przychodzić - powiedziała z nutką goryczy.
Niestety Karolina nie wie, czemu Ida Nowakowska porzuciła ich miejsce spotkań i relacje między nimi siłą rzeczy po prostu się ochłodziły.
Nie wiem, może włosy zapuszcza i przestałyśmy się widywać - próbowała zgadywać.
Myślicie, że Ida usłyszy apel znanej koleżanki i wyjaśni jej wszelkie nieścisłości?