Magdalena Narożna zeszły rok może zaliczyć do wyjątkowo udanych. Dzięki ciągłym przepychankom z byłym mężem wokalistka Pięknych i Młodych coraz częściej gości na łamach kolorowej prasy, a nieoczekiwana popularność dała jej szansę dalej rozwijać skrzydła i już niebawem zobaczymy ją m.in. w programie Twoja twarz brzmi znajomo.
Po wielu pyskówkach z byłym mężem Magdalena Narożna nadal stoi na czele znanej formacji i chętnie przyjmuje zaproszenia na kolejne wydarzenia. Piękni i Młodzi pod jej wodzą wystąpili też na wczorajszej Sylwestrowej Mocy Przebojów, gdzie zabawiali widzów telewizji Polsat. Teraz dowiadujemy się jednak, że niewiele brakowało, aby Narożna i jej zespół nie wystąpili.
Jak donosi serwis Pomponik, była żona Dawida Narożnego i jej formacja, podobnie jak wszyscy uczestnicy wydarzenia, zostali poddani testom na obecność koronawirusa. Pierwszy z przeprowadzonych dał wynik pozytywny u gitarzysty Pięknych i Młodych, Daniela Biczaka, przez co Narożna i pozostali członkowie grupy zostali wstępnie wykluczeni z wydarzenia. Jak twierdzi serwis, Magda najadła się podobno strachu, że w ogóle nie wystąpią.
Trochę się przestraszyliśmy, była przykrość u Daniela. Na całe szczęście po powtórce testu okazało się, że jest w porządku - mówiła z wyraźną ulgą w rozmowie z portalem.
Jednocześnie wyraźnie poddenerwowana Narożna postanowiła ironicznie poddać pod wątpliwość rzetelność przeprowadzanych testów. Koniec końców okazało się jednak, że pierwszy test dał wynik fałszywie dodatni.
Wiemy, jak wyglądają te testy oraz ile jest w nich błędów. Byliśmy pełni nadziei, że wszystko skończy się dobrze. On się dobrze czuł. Nie miał żadnych objawów - zapewniała.
Oprócz tego serwis opublikował też wyznanie ich informatora, który twierdzi, że Narożnej trudno było zachować spokój po poznaniu wyniku testu gitarzysty.
Gdy Daniel otrzymał pozytywny test na COVID-19, wszyscy wstrzymali oddech. Podczas oczekiwania na drugi wynik, pojawiały się różne scenariusze w głowach produkcji. Magda początkowo nerwowo podeszła do sprawy, jednak po rozmowie ze swoim gitarzystą uspokoiła się, bo była pewna, że to tylko błąd - twierdzi rzeczony informator.
Cieszycie się, że jednak wystąpili?