Sprawa Eweliny Krawczyk została nagłośniona przez media we wrześniu ubiegłego roku. Była partnerka Przemysława W. - właściciela salonu luksusowych aut pod Warszawą, obracającego się w świecie celebrytów - oskarżyła go o przemoc psychiczną i fizyczną oraz uprowadzenie ich synka. Wyznała m.in., że przez pół roku ojciec dziecka nie pozwalał jej widywać synka. Pomimo tego Sąd Rodzinny w Piasecznie przyznał mu opiekę nad nim, którą anulowano po opisaniu przez Onet historii Krawczyk. Do tej pory sześciolatek mieszkał z mamą.
Zobacz także: TYLKO NA PUDELKU: Paula Tumala OSKARŻA ojca swoich córek: "Od 121 dni nie był u dzieci". Karol odpowiada: "UPROWADZIŁA JE!"
W środę była modelka i trenerka fitness opublikowała jednak na Instagramie rozpaczliwy wpis, z którego wynika, że decyzją sądu jej syn ma w ciągu 14 dni trafić pod opiekę ojca.
We wrześniu 2020 roku ukazał się artykuł w Onecie na temat trudnej sytuacji mojej i mojego synka. Siła mediów zadziała - Antonek został ze mną. Wreszcie zaczął chodzić do przedszkola, na dodatkowe zajęcia karate, na basen, piłkę nożną. Wreszcie mógł poczuć się jak dziecko, bo po pobycie z ojcem stwierdzono u niego (w lipcu kończy dopiero 6 lat!) zespół stresu pourazowego (tzw. PTSD) - pisze Krawczyk i na dowód pokazuje zdjęcia opinii sporządzonej przez biegłego psychologa. Do dziś chodzimy na terapię, a każda, nawet najmniejsza rozłąka ze mną jest dla niego ciężka do zniesienia - dodaje.
Dalej Ewelina przekonuje, że robi wszystko, by jej synek wyszedł z traumy, jaką było odizolowanie go od matki.
Niezależne opinie osób, które mają z nami do czynienia na co dzień, mówią wprost o tym, że nasza relacja jest wyjątkowa, daje dziecku niezbędne poczucie bezpieczeństwa i możliwości rozwoju odpowiednie do jego wieku. Opinie w/w osób - czyli kuratorów, psychologów, wychowawców szkolnych, trenerów karate, piłki nożnej - które nie dość, że są pozytywne dla mnie, wprost odnosiły się do szkodliwego wpływu ojca na dziecko (zamykanie w szafie, brak ustalonego rytmu dnia, uprawianie seksu przy małoletnim dziecku) - opinie dla Sądu Rodzinnego w Piasecznie nie znaczą NIC - ubolewa.
Trenerka właśnie dowiedziała się, że jej syn ma trafić z powrotem pod opiekę ojca.
Po dwóch latach stabilizacji, domu, w którym zawsze jest ciepły obiad, a matka jest w 100 procentach zaangażowana w wychowanie, sąd orzekł, że dziecko ma wrócić do ojca... - pisze. Czy tak wygląda w naszym kraju dbanie o dobro dziecka?! Czy dziecko to dla Sądu przedmiot, którym można się dowolnie przerzucać, niezależnie od konsekwencji jakie to poczyni dla dziecka? Niezależnie od jednoznacznej opinii Rzecznika Praw Dziecka, że ze względu na jego dobro, ma ono zostać przy mamie? Co jeszcze można zrobić w takiej sytuacji? - pyta kobieta.
Szczególnie szokujący w tej sprawie jest fakt, że sześciolatek ma zostać przekazany ojcu w ciągu zaledwie 14 dni.
Zatem lekką ręką Sąd dał nam - mnie i mojemu synkowi, dwa tygodnie️ na całkowitą zmianę środowiska i pożegnanie się z mamą... Wyobrażacie to sobie?! Ktoś daje Wam dwa tygodnie i zabiera Wam dziecko, mimo że dla Antonka mama jest całym światem - czytamy.
Sytuacja Eweliny poruszyła już ponad tysiąc osób, które zaczęły organizować fundusze m.in. pomoc prawną dla kobiety. Trenerka podziękowała im za wsparcie i pomoc.
Mam 14 dni, żeby poruszyć niebo i ziemię - powiedziała ze łzami w oczach.
Poprosiliśmy o komentarz byłego partnera Krawczyk. Czekamy na odpowiedź.
Zobacz także: Maja Hyży SPOTKAŁA SIĘ W SĄDZIE z byłym mężem (ZDJĘCIA)