Natalia Siwiec swego czasu należała do grona najbardziej zapracowanych polskich celebrytek. W pewnym momencie eventy i ścianki przestały jednak robić na niej wrażenie i dziś znacznie lepiej odnajduje się w roli pełnoetatowej influencerki. Obecnie regularnie publikuje relacje z kolejnych ekskluzywnych wyjazdów, a niedawno podczas pobytu w Tulum tak się wymęczyła, że wzięła nawet... urlop od urlopu.
Zobacz: Natalia Siwiec wzięła URLOP OD URLOPU! Już nie Tulum, a Puerto Escondido: "Życie we mnie wróciło"
Patrząc na internetową działalność Natalii Siwiec, można śmiało stwierdzić, że coraz trudniej będzie jej zaskoczyć swoich obserwujących. Niedawno celebrytka powróciła do ojczyzny po kilku miesiącach w ciepłych krajach, w których teraz "zrobiło się za gorąco" i już obmyśla kolejne sposoby na to, aby o niej mówiono. Tym razem postanowiła na sprawdzony sposób, czyli zmianę w wyglądzie.
Zobacz też: Globtroterka Natalia Siwiec po kilku miesiącach WRACA do Polski. "Zrobiło się ZA GORĄCO"
We wtorek Natalia ogłosiła na Instagramie, że przyszedł czas na życiową rewolucję. Celebrytka pochwaliła się tym samym nową fryzurą, a dokładniej naturalnymi włosami, wolnymi od doczepów. W krótkim wpisie objaśniła też wszystkim powody nagłej przerwy od sztucznego zagęszczania.
Odpoczywamy chwilkę od doczepiania. Chcę teraz trochę je poolejować i nadal akcja zapuszczanie trwa - wyjaśniła w skrócie.
O ile reakcja większości fanów na wyznanie o planach "olejowania" włosów była pozytywna, to nie zabrakło głosów, że różnica jest de facto niewielka. Jedna z internautek wyraziła nawet zdziwienie, że przy tak pełnych włosach Siwiec w ogóle stosuje doczepy, których najwyraźniej nie potrzebuje.
Ale po co doczepiać, jak ma się takie włosy? - zastanawiała się fanka.
Natalia niestety nie wyjaśniła jej wewnętrznej potrzeby zagęszczania i tak gęstych włosów. A Wy widzicie różnicę?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!