Wiktoria Gąsior z Hotelu Paradise nie może złapać ani chwili wytchnienia. Od momentu wejścia do programu dziewczyna była zwalczana przez pozostałych uczestników. Później skarżyła się, że produkcja nie udzieliła jej wystarczającej pomocy. Sytuacji nie poprawili zdecydowanie "koledzy" z show, którzy niedawno w internetowym nagraniu postanowili ponaśmiewać się z przejawów nerwicy, z którą zmaga się Wiktoria.
Na domiar złego dziewczyna przechodzi obecnie poważny kryzys, jeśli chodzi o własny wizerunek. Gąsior oznajmiła niedawno na Instagramie, że planuje wrócić do bardziej naturalnego "image'u". Powoli przestała ponoć przypominać samą siebie, co wyraźnie ją zmartwiło.
Nie akceptowałam siebie. To wynika z wielu traum życiowych, które przeszłam. Zmieniłam się. Stworzyłam nową Wiktorię… Ostatnio stanęłam przed lustrem, stałam przed nim 30 min i patrzyłam na siebie. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że przez to, co przeszłam w młodości i później, przez wyizolowanie i ciągłą potrzebę "pokazania swojej wartości", zabłądziłam. Mówiłam do siebie: CO TY MASZ NA GŁOWIE? CO TY MASZ Z USTAMI?? TO NIE JEST WIKTORIA GĄSIOR, TYLKO ZUPEŁNIE INNA OSOBA!
Na drodze do bardziej naturalnego wyglądu stoją niestety implanty piersi, które do tej pory przysparzały Wiktorii głównie problemów. Już przed paroma miesiącami uczestniczka randkowego show zdradziła, że jeden z implantów pękł. Teraz dowiadujemy się, że próby uporania się z problemem do tej pory kończyły się fiaskiem. Lekarz, który miał zażegnać implantowy kryzys, okazał się kompletnie nieczuły na potrzeby Wiktorii.
Lekarz krzyczał na mnie. Traktował mnie jak pustą blondynkę, która tylko chce sobie powiększyć C*CE. Powtarzał w kółko "okeeeeej?!!!!". Po każdym swoim pytaniu, jakby myślał, że nic do mnie nie dociera. Czułam się jak w szkole na dywaniku. Krzyczał na mnie… Wybiegłam stamtąd z płaczem - relacjonuje wyraźnie przejęta Gąsior.
Myślicie, że ktoś w końcu zdoła jej pomóc?
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!