"Panie ministrze - ja chce żyć" - z takim dramatycznym apelem do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła zwracają się dzieci po przeszczepach. Za leki, które do tej pory kosztowały kilka złotych, ich rodzice będą musieli zapłacić dużo więcej, a niektórych z nich nie będzie na to stać. Jeden z medykamentów, gdy był refundowany, można było kupić za około 3 złote - dziś jego cena to aż 1300 złotych.
Kacper ma trzy lata, jest już po przeszczepie serca. Rodzice na leki wydają miesięcznie ponad 1200 złotych. Mama Kacpra ze smutkiem stwierdza, że nie wie, jak długo będzie w stanie płacić takie kwoty za leczenie.
Człowiek sprzeda wszystko, pójdzie na ulice żebrać, najważniejsze jest zdrowie dziecka. On może umrzeć, jeżeli nie będzie przyjmował tych leków.
Ministerstwo zdrowia poleca tańsze zamienniki leków. Tymczasem lekarze mają co do nich sporo wątpliwości.
Nie wszystkie zamienniki są idealne. One są standaryzowane, to nie znaczy, że identycznie działają - doktor Szymon Pawlak
Przypomnijmy, że tylko na komisję smoleńską Polska wydaje rocznie ponad 3,5 miliona złotych. Czy naprawdę państwa nie stać na to, by refundować leczenie chorych dzieci po przeszczepach?
Zobacz:Radziwiłł podwyższył ceny leków dla chorych na AIDS i po przeszczepach o... PONAD 1300 ZŁOTYCH!