Podobnie jak w przypadku większości gwiazdek pop, Rihanna zaczynała karierę jako urocza "dziewczyna z sąsiedztwa". Z czasem wizerunek gwiazdy zmienił się drastycznie. Gdy w 2017 roku wyszło na jaw, że piosenkarka założyła autorską markę bieliźniarską, od początku wiadomo było, że projekty Riri nie będą należały do zbyt skromnych. Jako że wszystko, czego egzotyczna piękność dotknie, zamienia się w złoto, Savage Fenty okazało się ogromnym sukcesem, a ludzie na całym świecie pokochali odzież spodnią sygnowaną nazwiskiem gwiazdy.
Nie bez powodu o Rihannie mówi się, że jest prawdziwym tytanem pracy. 31-latka wciąż stara się powiększyć już i tak imponujący majątek, podejmując się dosłownie wszystkiego (oprócz wydania długo oczekiwanej 9. płyty). Z okazji zbliżających się Walentynek artystka pokazała najnowszą kolekcję bielizny, prezentując odważne, krwistoczerwone zestawy na sobie (a jakżeby inaczej). Na zdjęciach z kampanii Barbadoska reklamuje niewiele pozostawiające dla wyobraźni staniki, majtki i rajstopy, których cena waha się od 50 do 300 złotych.
Jak na jedną z największych światowych gwiazd przystało, Riri prezentuje się na fotografiach niczym milion dolarów. Nie bez powodu na potrzeby sesji wypożyczono rubinowy naszyjnik Lang Antiques i pasujące kolczyki. Ich koszt to prawie 8 milionów złotych! Jak podaje portal Page Six, kosztowny zestaw błyskotek ma już ponad sto lat. Słynąca ze swoich eksperymentów z fryzurami gwiazda tym razem postawiła na burzę czarnych loków.
Zachęciła Was do zakupu bielizny Savage Fenty?