Oprócz niewątpliwego talentu aktorskiego Leonardo DiCaprio słynie w Hollywood również ze swojej słabości do kobiecych wdzięków. Znany "Piotruś Pan" zaliczył w swojej karierze kilka dłuższych i (znacznie więcej) krótszych relacji z różnej maści aktorkami, piosenkarkami i modelkami, dzięki czemu przylgnęła do niego łatka naczelnego playboya w przemyśle filmowym. O ile wydawałoby się, że gwiazdor jak ognia boi się wejścia w związek małżeński, 46-latek już od trzech lat spotyka się z o 23 lata młodszą Camilą Morrone, co - jak na Leo - jest nie lada wyczynem.
Nie da się ukryć, że związek DiCaprio i Morrone wygląda na naprawdę poważny. Na rozdaniu Oscarów w lutym tego roku Leonardo oficjalnie pojawił się z Camilą, co było ogromnym zaskoczeniem, bowiem gwiazdor od 15 lat nie zabrał na oscarową galę żadnej swojej partnerki.
O ile zwykle 23-latkę można spotkać u boku aktora, niedawno celebryta został przyłapany na jednej z plaż w Malibu w męskim gronie, gdzie taplał się w oceanie w zsuwających się kąpielówkach.
Nie da się ukryć, że poza czerwonym dywanem Leonardo raczej nie prezentuje się jak jedna z największych gwiazd srebrnego ekranu. Amerykanin nie przykłada wielkiej uwagi do strojów, stawiając na stylizacje, które pomagają mu zataić swoją tożsamość. Nie inaczej było w środę, gdy laureat Oscara za film Zjawa wybrał się wraz z ukochaną na spacer z psem do jednego z parków w Los Angeles. Na tę okazję aktor wybrał "niezobowiązujący" zestaw, na który składał się biały t-shirt, szare spodnie dresowe, brązowe kapcie i czapka z daszkiem. Camila również odpuściła sobie "wyjściowy" strój, stawiając na obszerną bluzę, dresy i birkenstocki.
Szanujecie Leonardo za jego luz?