W czwartek wczesnym wieczorem potwierdzono, że odeszła królowa Elżbieta, najdłużej panująca monarchini w historii Wielkiej Brytanii. Kondolencje płyną z całego świata, a osoby, które miały okazję spędzić z nią czas w ostatnich dniach życia, były pod wrażeniem jej formy.
Duchowny wspomina weekend z królową Elżbietą
Jedną z osób, które widziały się z królową Elżbietą przed jej nagłą śmiercią, był Iain Greenshields. Po odprawieniu mszy duchowny miał zjeść z monarchinią obiad w sobotę oraz lunch w niedzielę, podczas których towarzyszyli im również książę Karol i księżniczka Anna.
To była wspaniała wizyta. Miała doskonałą pamięć i wszyscy byli w dobrych nastrojach - wspomina w rozmowie z "The Times".
Dziś, gdy monarchini odeszła, Greenshields jest w ogromnym szoku. Nic bowiem nie zdradzało, jakoby królowa była chora czy osłabiona.
Jej odejście to dla mnie szok. Nie mogę uwierzyć, że była śmiertelnie chora, bo w weekend była w doskonałej formie. Rozmawialiśmy o jej dzieciństwie, o tym, jak rozmawiała z końmi jako mała dziewczynka, jak nadawała im imiona. Była niesamowita - mówi.
Duchowny o królowej Elżbiecie: "Poświęciła życie służbie"
Jednocześnie duchowny poświęcił królowej i jej 70-letnim rządom kilka słów.
Była oddana swojemu ludowi przez siedem dekad i wiele osób pamięta tylko ją w roli królowej. Poświęciła życie służbie i była bezgranicznie zaangażowana. Miłość do rodziny była odbiciem jej miłości do wszystkich ze Zjednoczonego Królestwa - podsumował.