Pod koniec lutego Duffy - wokalistka, która 12 lat temu wylansowała hit Mercy - niespodziewanie pojawiła się na Instagramie i opowiedziała, co się z nią działo przez ostatnie lata, kiedy zniknęła z show biznesu. W poruszającym wpisie wyznała, że została zgwałcona, odurzona narkotykami i uwięziona.
Powrót Duffy i ujawniona przez nią tajemnica wstrząsnęły show biznesem. Gwiazda obiecała, że za jakiś czas opowie tę historię bardziej szczegółowo. Ten moment właśnie nadszedł. Duffy założyła specjalną stronę, na której opisała, co dokładnie jej się przytrafiło. Link do strony zamieściła na Instagramie.
To były moje urodziny. Zostałam odurzona narkotykami w restauracji i wywieziona do innego kraju. Nie pamiętam, jak wsiadłam do samolotu (...). Umieszczono mnie w pokoju hotelowym, a gdy oprawca wrócił, zgwałcił mnie. Pamiętam ból i to, że próbowałam być przytomna po tym, jak to się stało. Utknęłam z nim w jednym pokoju na kolejny dzień. Nie patrzył na mnie...
Duffy wspomina, że kiedy oprawca spał, rozważała ucieczkę, ale nie miała pieniędzy i za bardzo się bała.
Nie wiem, skąd wzięłam siłę, by przetrwać te dni. Czułam obecność czegoś, co pomogło mi pozostać przy życiu. Wróciłam z oprawcą do kraju. Byłam spokojna i zachowywałam się tak normalnie, jak tylko się dało. Kiedy dotarłam do domu, usiadłam, oszołomiona, jak zombie. Wiedziałam, że jestem w śmiertelnym niebezpieczeństwie. On nie ukrywał, że chce mnie zabić - wyznaje Duffy.
Przez kolejne cztery tygodnie sprawca odurzał piosenkarkę w jej własnym domu.
Nie wiem, czy w tym czasie mnie gwałcił - pisze gwiazda.
Duffy tłumaczy, dlaczego nie wezwała pomocy.
Czułam, że gdyby coś poszło źle, byłabym martwa, on by mnie zabił. Nie mogłam ryzykować, że nie przyjmą mojego zgłoszenia albo że historia trafi do mediów. Musiałam kierować się instynktem.
W końcu jednak piosenkarka przerwała milczenie: "Ktoś zagroził, że ujawni moją historię. Wtedy powiedziałam o tym policjantce". Jak jednak wynika z opowieści Duffy, wówczas nie wszczęto dochodzenia.
Wkrótce miał miejsce kolejny incydent - trzech mężczyzn próbowało włamać się do domu Duffy. Wtedy zdobyła się na odwagę, aby powiedzieć kolejnej policjantce o gwałcie i o tym, że boi się o swoje życie.
Duffy podkreśla, że nie ujawni tożsamości gwałciciela: "Pozostanie znana tylko mi i policji" - pisze.
Miesiąc po gwałcie gwiazda opowiedziała o swoim koszmarze psycholożce, specjalistce od leczenia ofiar przemocy seksualnej.
Bez niej nie dałabym rady. Było duże ryzyko, że popełnię samobójstwo. Przez pierwszych osiem sesji nie byłam w stanie spojrzeć jej w oczy.
Duffy wspomina czas po porwaniu.
Myśl o dojściu do siebie wydawała się niemożliwa. Nie widywałam nikogo tygodniami. Chodziłam w piżamach, które potem paliłam i zakładałam nowe. Nie czesałam się, moje włosy były tak splątane, że w końcu je zgoliłam.
Gwiazda wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się podzielić swoją historią.
Żyjemy w okrutnym świecie, ale ja nie wstydzę się już, że zostałam tak bardzo skrzywdzona. Wierzę, że jeśli mówisz prosto z serca, to inni odpowiadają sercem. Choć moja historia jest bardzo mroczna, mówię o niej prosto z serca, dla mojego życia i życia tych, którzy przeszli podobne cierpienia. Nie wstydzę się powiedzieć, że spędziłam prawie dziesięć lat zupełnie sama, a pisanie tego wciąż rozrywa mi serce.
Duffy opowiada, że po traumatycznych wydarzeniach przeprowadzała się z miejsca na miejsca i nigdzie nie czuła się bezpiecznie.
Gwałt jest jak morderstwo za życia. Niby jesteś, ale nie żyjesz. Mogę jedynie powiedzieć, że posklejanie siebie z rozbitych kawałków zajęło mi ekstremalnie dużo czasu.
Gwiazda dodała, że to jedyne jej oświadczenie w tej sprawie. Wokalistka nie wie, czy wróci do śpiewania.
Wątpię, że kiedykolwiek będę osobą, którą kiedyś znaliście. (...) Nie wiem, co będzie dalej. Chciałbym doświadczyć siebie takiej, jaką naprawdę jestem, po raz pierwszy prywatnie. Poczuć spokój. (...) Mogę teraz zostawić tę dekadę za sobą, w przeszłości - tam, gdzie jest jej miejsce. Mam nadzieję, że nie będzie już pytań "gdzie jest Duffy". Już wiecie. Jestem wolna - zakończyła swój wpis Duffy.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.