Karolina Szostak może służyć za świetny przykład dla wielu drugoligowych celebrytek, które nie potrafią wystarczająco umiejętnie przyciągnąć uwagę mediów. Dziennikarka sportowa od czterech lat cieszy się statusem gwiazdy, której dzięki uporowi i samozaparciu udało się przejść spektakularną metamorfozę, tym samym inspirując do zmian tysiące Polek. Gdy Szostak zrozumiała, że może dorobić się na swojej utracie wagi, entuzjastka rozmaitych diet wydała serię książek o zdrowym odżywianiu, oprócz tego awansując na naczelną lwicę salonową.
Nie da się ukryć, że od kiedy za sprawą swojej przemiany 44-latka zaliczyła spory awans społeczny, Karolina sprawia wrażenie, jakby doskonale czuła się w swojej skórze. Reporterka odzwierciedla swoje świetne samopoczucie "gwiazdorskimi" stylizacjami, które ewidentnie mają jej pomóc w utrzymaniu statusu "ikony mody".
W podbudowaniu ego prezenterce ewidentnie pomagają kolejne zdjęcia publikowane na jej profilu instagramowym, który śledzi już ponad 150 tysięcy osób. Odkąd - jak wiele innych celebrytek - Szostak polubiła chwalenie się swoją nienaganną figurą i zadbaną aparycją, pod postami "pisarki" zaczęło pojawiać się coraz więcej głosów, jakoby gwiazda popadła w narcyzm. Ostatnia fotografia Karoliny, na której dziennikarka prezentuje wąską talię w obcisłej, czarnej sukience, wywołała wśród jej fanów wyjątkowe emocje.
"Wydaje mi się, że wpadłaś w samozachwyt", "Jakoś mam wrażenie, że te ostatnie miesiące to tak, jakbyś była pępkiem świata. A już Ci miałam pisać: nie zmieniaj się" - pisali internauci.
Celebrytka nie pozostawiła zaczepek bez komentarza.
Dlatego, że od lat wrzucam zdjęcia na Insta?? - odpisała.
Inny fan postanowił przyczepić się do "dzióbków" Karoliny, prezentowanych na większości zdjęć.
Te miny mnie zastanawiają... - padł komentarz.
Mam aparat na zębach i mój szczery uśmiech chwilowo jest nieczynny - odpisała Szostak, siląc się na żart.
Myślicie, że Karolina Szostak faktycznie "popadła w samozachwyt"?