Słynąca z zamiłowania do koczowniczego trybu życia Natalia Siwiec, gdy tylko nadarzyła się okazja, znów uciekła do ukochanego Tulum. W efekcie w meksykańskim kurorcie celebrytka przebywa już od niemal miesiąca, skąd raczy fanów obszernymi relacjami. Natalka nie tylko pokazuje liczne zdjęcia, do których ubrana w bikini pozuje na tle plaży, ale i relacjonuje codzienność w "najlepszym miejscu na świecie".
Na instagramowym profilu Siwiec nie brakuje też publikacji z jej pociechą w roli głównej. 37-latka zdążyła już pochwalić się między innymi tym, jak pozuje z Mią na tle zachodzącego słońca oraz relacją z tego, jak dziewczynka uczy się pływać w przynależącym do ich apartamentu basenie.
W czwartek pokazała zaś, jak spędza czas z trzylatką na jednej z plaż. Na opublikowanych przez nią fotografiach widzimy, jak Mia zbiera muszle i pozuje z napotkanym "dinozaurem". Wykonane córce zdjęcia Natalia okrasiła podpisem, w którym zachwyca się nad codziennością podróżującej od najmłodszych lat latorośli.
Podziwiam tego mojego małego nomada. Największym szczęściem dla niej są rozmowy z ludźmi, poznawanie nowych dzieci, spędzanie czasu na świeżym powietrzu, pływanie, bieganie po plaży i szukanie domów krabów - rozpływa się celebrytka.
Niestety, nie wszyscy podzielają jej zachwyt nad zainteresowaniami obieżyświata Mii.
To raczej normalne dla dziecka w jej wieku - napisała wyraźnie niewzruszona jedna z "fanek", na co Siwiec nie omieszkała odpowiedzieć:
Nie znam się, mam tylko jedno i podziwiam za to, że nie chce wracać do domu do Warszawy - czytamy.
Innej obserwatorce z kolei nie spodobało się, że dziewczynka złapała za rękę spotkaną na plaży osobę w stroju dinozaura.
Panuje pandemia, a córeczka dotyka jakiegoś nieznajomego dinozaura - zauważyła.
Tym razem modelka pokusiła się jedynie o pozostawienie komentarza z emotikonami roześmianych buziek.
Myślicie, że córka Natalii kiedyś będzie miała jakieś obowiązki życiowe?
Przypominamy: W Tulum jak w Mielnie w środku sezonu: Natalia Siwiec pokazuje, jak bawi się w Meksyku...