Przez lata obecności w show biznesie Maja Bohosiewicz niemal do perfekcji opanowała sztukę kreowania się w social mediach. Celebrytce z powodzeniem udawało się spełniać w roli instamatki i przy okazji promować autorską markę odzieżową, która cieszy się sporym wzięciem. Nieprzemyślaną (i wyjątkowo niefortunną pod względem wizerunkowym) decyzją okazała się opublikowana przed dwoma miesiącami oferta pracy, za sprawą której do 30-latki przylgnęła łatka "Grażyny biznesu".
Mimo wywołanego przez siebie skandaliku i towarzyszącej mu krytyki, która na nią spadła, Maja wciąż pozostaje wyjątkowo aktywna w mediach społecznościowych. Ostatnio, chcąc zapewne ocieplić nieco swój wizerunek, celebrytka uraczyła obserwatorów uroczym obrazkiem męża drzemiącego z ich pieskiem w ramionach. Tym, co zwróciło jednak szczególna uwagę internautów, był erotyczny gadżet leżący na nocnej szafce aktorki.
Bohosiewicz dołączyła właśnie do grona celebrytek-motywatorek, które na swoim przykładzie próbują nakłonić Polki do aktywnego trybu życia. W piątek 30-latka pochwaliła się, że w ciągu zaledwie 10 dni dzięki regularnym ćwiczeniom udało jej się osiągnąć zaskakujące efekty. Na dowód aktorka zaprezentowała internautom swój płaski brzuch.
Dobra jeszcze jedna rzecz. Ćwiczę regularnie równe 10 dni - napisała Maja. Pokażę wam, jak zmienił się mój brzuch w, uwaga, 10 treningów.
Może nie jest to jakaś spektakularna różnica na gołe oko, ale ja widzę sporą - kontynuowała. Dodaję, żeby tylko ciutkę zmotywować jeżeli ktoś się zastanawia, czy warto trenować, że efekty widać dopiero po miesiącach. Ciało bardzo szybko zaczyna się zmieniać, twardnieć. Warto wrzucić sobie trening z YT, albo pójść na 45-minutowy trucht bez zadyszki.
Celebrytka zapewniła też, że oprócz zrzucania nadprogramowych kilogramów treningi (oraz masaże) mają jeszcze inną zaletę.
Wiecie o tym, że wystarczy tydzień ćwiczeń i masażu, żeby zauważyć znaczącą różnicę w wyglądzie skóry? - zauważyła.
Zachęciła Was do ćwiczeń?