Wygląda na to, że zła passa w życiu Kuby Wojewódzkiego powoli się kończy. W ostatnich tygodniach samozwańczy "król TVN-u" musiał zmierzyć się z poważnym kryzysem wizerunkowym, gdy w swoim dokumencie Nic się nie stało Sylwester Latkowski wymienił jego nazwisko w kontekście działań pedofilskiej szajki. Na showmana wylała się fala krytyki, w efekcie czego przerażony celebryta postanowił wynająć profesjonalnego ochroniarza, który mógł kosztować go nawet 2 tysiące złotych za godzinę.
O tym, że ludzie zdążyli już zapomnieć o szargającym dobre imię Wojewódzkiego "dziele" może świadczyć to, że 56-latek przestał pokazywać się na mieście w asyście "goryla". Innym powodem do zadowolenia jest niewątpliwie fakt, że życie uczuciowe Kuby kwitnie: znany playboy od jakiegoś czasu spotyka się z niejaką Angelika Wątor, która jest od niego młodsza o 30 lat. Co w tym wszystkim najciekawsze, Wojewódzki przymknął nawet oko na to, że 26-latka ma męża. Trudno jednak co do tej relacji mieć 100 procentową pewność, bowiem jeszcze do niedawna Kuba próbował oszukać media, udając wielki powrót do Anny Muchy...
W ramach złapania oddechu po przykrych następstwach skandalu wywołanego dokumentem, Kuba postanowił wybrać się w środę na do Chorwacji. W związku z szalejącą pandemią koronawirusa showman postanowił wykorzystać swoje wpływy i wynajął prywatny samolot, który przetransportował go nad Morze Adriatyckie. Gwiazdor nie byłby sobą, gdyby nie udostępnił na Instagramie serii zdjęć z samotnego pobytu na pustym lotnisku.
#chorwacja #raczejpusto #rakija - napisał po postem.
Nie trzeba było długo czekać, żeby pod zdjęciami pojawiła się lawina komentarzy pozostawiona przez zazdrosnych internautów.
"Wykupił sobie Pan Chorwację na wyłączność?", "Podróże w obecnej sytuacji będą tylko dla wybrańców", "Taki to ma dobrze. Wrócisz na wybory?" - pisali.
Jest czego pozazdrościć?