Michella Meier-Morsi jest influencerką z Kopenhagi, która doczekała się w sumie piątki dzieci z dwóch ciąż. Prawdziwą furorę zrobiło jej instagramowe konto, na którym w humorystycznym tonie relacjonowała przebieg ciąży trojaczej. Szczególne emocje wzbudzał jej brzuch, nie tylko z uwagi na gigantyczny rozmiar, ale również nietypowy, podłużny kształt, sugerujący, że dzieci ułożone są... w rzędzie.
Trójka synów przyszła na świat 15 stycznia, a dumna mama nadała im imiona: Karol, Teodor i Garbiel. Na krótko przed rozwiązaniem kobieta miała spore obawy, czy podoła czekającemu ją wyzwaniu, żaląc się fanom, że "nie czuje się gotowa na trojaczki". Wszystko wskazuje jednak na to, że udało jej się ostatecznie odnaleźć w odmiennej rzeczywistości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wraz z przyjściem chłopców na świat niespodziewanie nadeszła ogromna popularność w sieci: obecnie influencerkę od parentingu obserwuje prawie 350 tysięcy osób. Sposobem Michelii na przyciągnięcie potencjalnych fanów jest relacjonowanie różnych stron macierzyństwa: od wizyt u lekarzy, przez karmienie, po rodzinne spacery.
Mieszkanka Kopenhagi nie ukrywa, że mimo pomocy męża i bliźniaków opieka nad bobasami kosztuje ją mnóstwo energii. Stara się jednak podchodzić do swoich obowiązków z uśmiechem na twarzy. Na jednym z ostatnich filmików Meier-Morsi zademonstrowała, jak zaspokaja głód pociech, przykładając dwie z nich do obu piersi, a trzecią karmiąc butelką przy pomocy... stopy.
Też jesteście pełni podziwu?