Wczoraj odbyła się premiera sztuki Śmierć i dziewczyna w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Środowisko katolickie postanowiło zaprotestować przeciwko "uwłaczającej kobietom sztuce o charakterze pornograficznym". Miały się w niej znaleźć sceny seksu na żywo, w których wystąpienia odmówili aktorzy, zatrudniono więc aktorów porno.
Do przepychanek doszło przed spektaklem. Przeciwnicy sztuki w wyjątkowo emocjonalny sposób zareagowali na obecność policjantów, którzy próbowali zapanować nad tłumem:
Policjanci nie chcą się wylegitymować! - krzyknął ktoś. Żaden nie podał ani imienia ani nazwiska! Minister żądał wstrzymania tego spektaklu! Z orłem na czole występujecie?
Sprawę skomentował dyrektor teatru, Krzysztof Mieszkowski:
_Sytuacja jest bardzo trudna. Żałuję bardzo, że to tak wygląda i są ludzie, którzy uniemożliwiają innym obejrzenie spektaklu. Nie mają do tego prawa. Mam nadzieję, że policja sobie poradzi. T**o są rezultaty wychowania katolickiego. Fundamentalizm religijny jest dramatyczną formą przemocy. To jest skandal, konstytucja jest łamana, proszę ministra Glińskiego, żeby ustąpił ze swojego stanowiska.**_
Jedno jest pewne - to najlepiej wypromowana sztuka teatralna w Polsce od wielu lat.
Zobacz też: 20 osób zatrzymanych po premierze "pornospektaklu" we Wrocławiu! "To SZAMBO, NIE TEATR! Gestapo, Gestapo!
Źródło: TVN24/x-news