W ostatnim czasie o Monice "Esmeraldzie" Godlewskiej zrobiło się głośno w kontekście niepokojących relacji instagramowych. W serii nagrań celebrytka wymieniła kilka nazwisk znanych osób, które miały rzekomo "jeździć do Dubaju", i przy okazji zapowiedziała "skandaliczną" książkę własnego autorstwa.
Dzień po zrzuceniu na internautów bomby w postaci sensacyjnych insynuacji 27-latka poszła o krok dalej, zamieszczając na Instagramie... własny nekrolog. Patocelebrytce udało się dopiąć swego i wywołać w sieci prawdziwą burzę. Koniec końców w jej domu interweniować musiała policja wezwana przez zwaśnioną z Esmeraldą Małgorzatę Godlewską.
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać Mariusz Ząbkowski, lepiej znany pod pseudonimem Dżaga. Performer trudniący się sztuka dragu i najlepszy przyjaciel Dody postanowił stanąć w obronie piosenkarki posądzonej przez Godlewską o prostytucję.
Dostaję setki wiadomości o Godlewskiej, że pod wpływem narkotyków czy alkoholu pi*rdoliła jakieś głupoty, że Doda jeździła do Dubaju, że będzie film, bo ona chce się obronić - zaczął wzburzony Dżaga, nie przebierając w słowach. Doda do żadnego Dubaju nie jeździła, to są totalne bzdury. I to karalne. Teraz Godlewska upozorowała swoją śmierć na Instagramie i ludzie do mnie piszą, że trzeba jej współczuć i mają nadzieje, że to nie uraziło Dody. Oczywiście, że ją to uraziło, bo to jest napędzanie hejtu i szerzenie nieprawdy.
W dalszej części monologu Ząbkowski stwierdził, że nie jest mu żal ewidentnie pogubionej Esmeraldy, która jego zdaniem chce wykorzystać litość fanów z narcystycznych pobudek.
Czy ja jej współczuję? Nie, nie współczuję jakiejś po*ebanej atencjuszce, która po prostu tylko czeka na wasze współczucie - ciągnął. Współczuję ludziom, którzy są chory, którzy mają depresję czy coś, a nie pi*rdolniętym ludziom, którzy tylko liczą na coś takiego. Zaraz napisze, że umarła stara ona i dzięki sile fanów odrodziła się na nowo i dalej będzie ćpać, dalej będzie chlać. To powinno się zakończyć, ktoś powinien jej napisać: "Ej stara, ogarnij się, idź do lekarza", a nie napędzać jej fejmu, a nie dokładanie cegiełki do szerzenia nienawiści i pogłębiania choroby u osoby, która naprawdę skończy tragicznie. Liczę na to, że pójdzie na terapię i wyleczy swój chory łeb w końcu.
Na koniec Dżaga udostępnił prywatną wiadomość jednego z zatroskanych internautów, któremu w odpowiedzi Esmeralda wyjawiła, że opublikowanie własnego nekrologu było tylko "żartem".
To żart! Piszę teraz książkę i muszę się skupić trochę na sobie - odpisała Godlewska. A ta śmierć to pewnego rodzaju odcięcie się od mojego wcześniejszego wizerunku Hahaha, bachory się nabrały...
Zaskoczeni?