Po śmierci królowej Elżbiety II nowym monarchą w Wielkiej Brytanii został król Karol III. Nowe tytuły otrzymali również William i Kate, którzy od tego czasu są księciem i księżną Walii i Kornwalii. Księciem i księżniczką natomiast mieli być tytułowani Archie i Lilibet - dzieci Harry'ego i Meghan. Zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez króla Jerzego V tytuły książąt i księżniczek dostają bowiem dzieci i wnukowie panującego monarchy. Pociechy Sussexów nie miały więc ich, gdy na tronie zasiadała Elżbieta II, po jej śmierci wszystko się jednak zmieniło.
Zasada ta od początku nie dotyczyła potomków Williama i Kate, bowiem w 2012 roku Elżbieta II wydała nowe rozporządzenie, które nadawało tytuły "Ich królewskich Wysokości" wszystkim dzieciom najstarszego syna księcia Walii. Mimo że, jak wcześniej informowały brytyjskie media - Archie i Lilibet będą księciem i księżniczką, to nie zostaną formalnie włączeni w szeregi royalsów i nie zostaną namaszczeni "ich książęcymi wysokościami". Teraz okazuje się, że i tytuły, które im się "należą", nie są takie pewne. Wszystko zależy od szumnie zapowiadanej książki Harry'ego i dokumentu Sussexów na Netfliksie.
Źródło bliskie królowi doniosło "Vanity Fair", że w zależności od tego, co wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy, król zdecyduje, czy dzieci Harry'ego i Meghan zachowają swoje tytuły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dużej mierze zależy to od tego, co wydarzy się w ciągu nadchodzących miesięcy, szczególnie z książką Harry'ego i ich dokumentem - wyjawiło źródło.
Miał to być swoisty kompromis pomiędzy żądaniami Sussexów a stanowiskiem monarchii. Media przekonywały, że "książę i księżniczka brzmią dobrze w USA", ale z racji tego, że dzieci nie będą włączone w szeregi pracujących royalsów, nie powinny być tytułowane "ich książęcymi wysokościami", a co za tym idzie, nie należy im się również państwowa ochrona - nad którą ubolewali Harry i Meghan.
Zagraniczne tabloidy plotkują, że książę Harry opóźnił wydanie swojej książki, która miała ujrzeć światło dzienne w grudniu. Dzieło miało być swoistą opowieścią złożoną ze wspomnień Harry'ego, a rodzina królewska ponoć obawia się, jakie tym razem rewelacje ujrzą światło dzienne. "The Sun" podaje również, że Harry i Meghan mają zaprezentować we współpracy z Netfliksem kolejny dokument, który ma opowiadać o ich historii miłosnej.
W związku z tym król Karol III ma czekać na to, co wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy. "People" z kolei twierdzi, że mimo iż król mógłby zmienić reguły i odebrać wnukom tytuły, to mało prawdopodobne, że faktycznie to uczyni.