Zbliżający się ku końcowi rok z pewnością nie był dla royalsów najłatwiejszy. Choć poczynania "niezależnych" Meghan Markle i księcia Harry'ego nie wpływają korzystnie na stabilność brytyjskiej rodziny królewskiej, Kate Middleton i książę William robią, co w ich mocy, by godnie prezentować klan i ocieplić jego nadszarpnięty wizerunek.
Ostatnio Cambridgeowie gościli u siebie specjalnego gościa. Swoją obecnością Pałac Kensington zaszczycił David Attenborough. Brytyjski biolog, którego głos od lat słyszymy w programach przyrodniczych, odwiedził książęcą parę i ich pociechy celem wspólnego obejrzenia nowego pełnometrażowego dokumentu Życie na naszej planecie.
Wizyta 94-latka została rzecz jasna zrelacjonowana za pośrednictwem instagramowego profilu rodziny królewskiej. Na zamieszczonych zdjęciach widzimy między innymi, jak siedzący na podpisanych ich imionami reżyserskich krzesłach William i David oddają się razem seansowi w ogrodzie.
Doradca Pałacu wyznał, że książę był pod wrażeniem najnowszego dokumentu biologa:
Książę uważa, że to najlepszy jak dotąd film dokumentalny Sir Davida. To przejmujące spojrzenie na to, co zrobiliśmy planecie i w jakim miejscu jesteśmy. Film daje jednak nadzieję na to, że jeśli będziemy działać razem, możemy zmienić obecną sytuację - czytamy na Daily Mail.
Jak się okazuje, spotkanie z podróżnikiem było ekscytujące nie tylko dla księcia i jego żony, ale również dla George'a, Charlotte i Louisa. Jak możemy dowiedzieć się z opisu zamieszczonego pod zdjęciami ze spotkania, Attenborough wręczył najstarszemu z rodzeństwa ząb żyjącego ponad 20 milionów lat temu prehistorycznego rekina.
Sir David znalazł ząb podczas rodzinnych wakacji na Malcie pod koniec lat 60. - czytamy.
Jak donosi Daily Mail, w związku z tym, że dzieci Kate i Williama interesują się dinozaurami, nie omieszkały zadać ekspertowi kilku nurtujących je pytań.
To nie pierwszy raz, gdy doszło do spotkania księcia i znanego dziennikarza. W zeszłym roku William przeprowadził wywiad z Sir Davidem na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii. Dodatkowo Cambridge'owie jakiś czas temu nazwali imieniem dziennikarza polarny statek badawczy.