94-letni sir David Attenborough stał się sensacją sieci. Najsłynniejszy autor filmów przyrodniczych na świecie założył ostatnio konto na Instagramie i w ciągu kilku dni zyskał ponad 5 milionów followersów, ustanawiając tym samym nowy rekord wśród użytkowników aplikacji. Zaangażowany w ochronę przyrody podróżnik pragnie nakłonić ludzi, by zatroszczyli się o przyszłość naszej planety. Na platformie Netflix ukazał się też nowy film dokumentalny legendy brytyjskiej telewizji zatytułowany David Attenborough: Życie na naszej planecie, który notuje świetne wyniki oglądalności.
Podróżnikowi w szczytnej misji ratowania planety postanowiła pomóc... brytyjska rodzina królewska. William i Kate poprosili swoje dzieci, by zadały Davidowi kilka pytań dotyczących świata zwierząt. Oczywiście podróżnik odpowiedział na nie wyczerpująco, a rozczulający filmik z owego "quizu" wylądował na oficjalnym instagramowym koncie Kate i Williama.
W nagraniu po raz pierwszy możemy usłyszeć 2,5-rocznego księcia Louisa.
Jakie zwierzę lubisz? - pyta chłopiec podróżnika.
Myślę, że najbardziej lubię małpy, ponieważ są takie zabawne! Potrafią wszędzie wskoczyć i nie gryzą. Niektórym się to zdarza, ale jeśli jesteś ostrożny, to nic nie zrobią. Są zabawne i bardzo je lubię. Pamiętaj, że nie możesz mieć małp w domu, ponieważ nie tam mieszkają. Mieszkają w lesie - tłumaczył Attenboroug.
W filmiku nakręconym w ogrodzie pałacu Kensington wzięła również udział księżniczka Charlotte i książę George.
Zobacz też: Dzieci Kate Middleton i księcia Williama ekscytują się odwiedzinami i podarunkami od biologa (FOTO)
Cześć David Attenborough! Jakie zwierzę według ciebie może wyginąć w następnej kolejności? - zapytał George.
Miejmy nadzieję, że żadne. Jest wiele rzeczy, które możemy zrobić, gdy zwierzętom grozi wyginięcie. Możemy je chronić. Około 40 lat temu przebywałem z kilkoma gorylami górskimi w centrum Afryki. Goryle górskie były wtedy bardzo, bardzo rzadkie - zostało ich tylko dwieście pięćdziesiąt. Pokazaliśmy ich zdjęcia w telewizji na całym świecie i ludzie pomyśleli, że strasznie by było, gdyby wyginęły. Więc zebrali dużo pieniędzy i wielu ludzi przyszło z pomocą, a teraz goryli jest ponad tysiąc! - objaśniał podróżnik.
Was też rozczuliło to nagranie?