Wciąż nie milkną echa ryzykownej relacji z pooscarowej imprezy u Beyonce i Jaya-Z, na którą odważyła się Kinga Rusin. Decyzją odważnej dziennikarki zainteresowały się także zagraniczne media, które zdecydowały się opisać wyczyn "reporterki bez granic".
Choć wspomnienia z prywatnego przyjęcia z między innymi Bradleyem Cooperem i Leonardo DiCaprio na długo pozostaną w pamięci 48-latki, życie toczy się dalej. Po powrocie zza oceanu Kinga wróciła do obowiązków w śniadaniówce, a także raczenia fanów kolejnymi wpisami na instagramowym profilu. Rusin, a jakże, pokusiła się również o post z okazji Dnia Kobiet.
Dzień Kobiet to nie jest już dzień „goździka i rajstop”, ale okazja to powiedzenia kilku słów prawdy - zaczęła wywód. Mama Poli i Igi wykorzystała święto kobiet do tego, by zwrócić uwagę na według niej wciąż pozostawiającą wiele do życzenia sytuację kobiet w Polsce:
Niby Polkom jest coraz lepiej, a jednak z badań, ze statystyk, a przede wszystkim z Waszych wiadomości, wyłania się mniej optymistyczny obraz. W Polsce 77% ankietowanych nadal uważa, że rolą kobiety jest praca w domu i opieka nad dziećmi (według analizy Instytutu Badań Strukturalnych), niezależnie od roli, w jakiej same by siebie widziały. Piszecie, że na sukcesy kobiet często patrzy się podejrzanie, aktywność się deprecjonuje, wygląd krytykuje, odrębne zdanie ignoruje. Dominuje przekonanie, że dziewczynce nadal nie wypada się wychylać, powinna poskromić spontaniczność i nie powinna się kłócić (nawet jeżeli ma rację). Z okazji Dnia Kobiet życzę nam Kobietom siły, by mówić i działać. Niech nikt nas w niczym nie ogranicza ze względu na naszą płeć - apeluje Kinga.
Choć pod postem Rusin pojawiło się wiele komentarzy zgadzających się z nią obserwatorek oraz zwykłych życzeń z okazji Dnia Kobiet, znalazły się i głosy tych, którzy mają odmienne niż dziennikarka zdanie.
Guzik prawda, co Pani pisze, nie zgadzam się! Dziś kobiety są pewne siebie: wychowują dzieci i pracują - napisała jedna z internautek. O odpowiedź pokusiła się sama Kinga, która napisała: "Zależy gdzie" i zachęciła do zainteresowania się z profilem jednej z fundacji.
A ja mam zupełnie inne wrażenie. Wydaje mi się, że to, o czym Pani pisze, odeszło już do lamusa i siła kobiet jest coraz bardziej zauważalna - czytamy w innym komentarzu pozostawionym pod postem.
I w tym przypadku Rusin nie pozostawiła zdania internautki bez odpowiedzi:
No niestety nie. To nie moja opinia, tylko wyniki badań - podkreśliła.
A Wy jak uważacie? Zgadzacie się z Kingą?