Wraz z wygraną dotychczasowych ugrupowań opozycyjnych i w następstwie powołaniem nowego rządu, media publiczne niemal każdego dnia zmieniają się na naszych oczach. Kadra dziennikarzy TVP kształtowana przez ostatnich 8 lat ulega niemal całkowitym przeobrażeniom. Flagowy serwis informacyjny "Wiadomości", kojarzący się obecnej władzy z ostrą propagandą, został zastąpiony nowym dziennikiem. Ponadto na korytarzach budynku przy ul. Woronicza można spotkać znajome twarze, których na próżno było szukać w ostatnich latach na antenach Telewizji Polskiej.
Niemal oczywistym wydawało się pożegnanie z dziennikarzami zatrudnionymi za czasów "dobrej zmiany". Jedną z nich była Elżbieta Żywioł, przyjęta do pracy w TVP Info w 2016 r. Ku wielkiemu zdziwieniu widzów stacji, wciąż jednak przedstawia wiadomości z kraju i ze świata. Wczoraj po raz pierwszy od kilku tygodni prowadziła serwisy informacyjne oraz program "Info Wieczór".
Dziennikarka TVP utrzymała swoje stanowisko pracy. Wcześniej prezentowała newsy uderzające w obecną władzę
Elżbieta Żywioł jest jak dotąd jedyną prezenterką "ze starego rozdania", która pojawiła się po rewolucji w mediach publicznych na antenie TVP Info. Jej widok na szklanym ekranie zdziwił, jak i oburzył wielu widzów powracających po latach do oglądania telewizji publicznej. Twórcy jednego z lewicowych profili na portalu X opublikowali nawet post poświęcony dziennikarce.
Pierwsze błędy personalne Koalicji. Na antenie TVP info pozostawiono propagandystkę Elżbietę Żywioł, która przez lata szczuła na opozycję. Nie ma zgody na takie decyzje - napisali, oznaczając we wpisie obecnego ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza.
W komentarzach zdecydowanie zawrzało. Wielu internautów nie pozostawiło suchej nitki na prowadzącej wczorajsze wydania programów informacyjnych.
To plucie w twarz prawdziwym dziennikarzom; Coś mi się wydaje, że to pierwszy i ostatni dyżur EŻ w neoTVP Info; Należy ją usunąć. Jest wiele zdolnych dziewczyn, młodych dziennikarek - można przeczytać pod tweetem.
Co ciekawe, niemała część komentujących zwróciła uwagę na to, że może być to swego rodzaju eksperyment społeczny. Miałby on polegać na pozostawieniu w zespole TVP Info osoby znanej już widzom, a przez to budzącej ich zaufanie, która przekazywałaby informacje całkowicie odmienne od tych prezentowanych jeszcze do niedawna.
To nie błąd, muszą kogoś zostawić ze starej obsady. Widz ma poczucie kontynuacji, emeryci lubią te same osoby, stagnacji; Zostawić i niech czyta e-maile Dworczyka, w propagandzie jest wytresowana, zwolnić za jakiś czas; To może dobry chwyt psychologiczny. Widzowie pisowscy zaczną słuchać prawdy od swoich; Ja bym ich potrzymał 3-4 miesiące i dopiero wywalił. Niektórzy z elektoratu PiS nie oglądają, ponieważ nie ma ich "dziennikarzy". Myślę, że to dobry, taktyczny ruch - rozmyślają.
Uważacie, że za pozostawieniem dziennikarki w TVP faktycznie kryje się coś więcej?