Na przełomie lipca i sierpnia wyjątkowo głośno zrobiło się wokół Przemysława Babiarza. Wszystko za sprawą tego, co powiedział podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Prezenter wspomniał o "wizji komunizmu", za co został zawieszony i odsunięty od pracy przy sportowym wydarzeniu nad Sekwaną. Po kilku dniach zdecydowano jednak o przywróceniu go do pracy w TVP. Powrotu 60-katka domagali się zarówno widzowie jak i dziennikarze czy sportowcy.
Przypominamy: Widzowie TVP domagają się powrotu Babiarza. Masowo apelują do władz stacji: "UWOLNIĆ PRZEMKA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporter "Panoramy" zawieszony. Chodzi o jego publikacje w sieci
W sobotę w mediach pojawiła się informacja, że zawieszony został ostatnio także reporter "Panoramy" TVP2. Sytuacja ma być efektem tego, co niejaki Bartłomiej Bublewicz zamieszczał w social mediach. Mężczyzna skrytykował głosowanie posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sejmie nad ustawą dekryminalizującą pomoc w aborcji.
Nie ma miejsca na PSL w koalicji rządzącej. Na miejscu premiera zaryzykowałbym nawet wcześniejsze wybory - napisał w serwisie X.
W jego mediach społecznościowych pojawiały się też inne wpisy. Bartek odniósł się np. do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Romanowskiego.
Kompromitacja to mało powiedziane. Nieprzygotowana prokuratura, wiarygodność działań na zerowym poziomie. Decyzja sądu pokazuje, jak ważny jest i powinien być trójpodział władzy dla całej klasy politycznej - ubolewał.
Jak podaje "Presserwisu", aktywność Bublewicza nie spodobała się kierownictwu Telewizji Polskiej. Zadecydowano więc o zawieszeniu dziennikarza i skierowano sprawę do Komisji Etyki TVP. Ta orzekła, że naruszył on "Zasady etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej". Dokładnie chodzi o zapisy, że "dziennikarz nie może czynić niczego, co mogłoby zagrażać interesom, dobremu imieniu, wiarygodności, niezależności i bezstronności telewizji publicznej oraz jego misji zawodowej", oraz że "publikując opinie w internecie, powinien czynić to z najwyższą rozwagą i mieć na uwadze, że tam reprezentuje swoją redakcję, a prywatne wypowiedzi mogą być postrzegane jako stanowisko telewizji publicznej".
Reporter "Panoramy" i przewodniczący Komisji Etyki TVP zabrali głos
Press.pl próbował skontaktować się z Bartłomiejem. Serwis otrzymał od niego następującego SMS-a:
Co do zasady nie komentuję wewnętrznych spraw. Poza tym jestem na urlopie do końca tygodnia, więc proszę wybaczyć.
Przewodniczący Komisji Etyki TVP przekazał jednak, że reporter dostrzegł swoją winę.
Przyznał, że takie wpisy nie powinny pojawiać się na profilu dziennikarza newsowego i jednocześnie przeprosił za swój błąd - powiedział Sławomir Matczak.
Wpisy Bublewicza zniknęły z sieci.