Kinga Rusin dała się poznać jako zapalona podróżniczka, która dzieli się na Instagramie kulisami wyjazdów w kolejne zakątki świata. Jeszcze nie tak dawno tańczyła z kowbojami w sercu Montany, wcześniej z kolei helikopterem przemierzała Hawaje, na co, jak sama napisała, wydali z ukochanym majątek. Jak to zwykle bywa, opinie były podzielone.
Wydaliśmy na Hawajach majątek na helikoptery, ale warto spełniać marzenia, a te przeżycia warte są każdego centa! W szczególności na Kauai, wyspie, szukamy domu... Helikoptery polecamy na Hawajach, tym bardziej że do niektórych dolin i wodospadów nie da się dotrzeć w inny sposób - pisała.
Znany dziennikarz atakuje Kingę Rusin. Wytknął jej hipokryzję
Jeśli jest coś, w co Kinga wierzy równie mocno jak w podróże po świecie, to jest to zapewne ekologia. Wielokrotnie zabierała głos w tej sprawie i uczulała osoby czytające jej wpisy, aby podejmować większe lub mniejsze kroki, aby chronić naszą planetę. Jak twierdzi Witold Szabłowski, dziennikarz i reportażysta związany z "Gazetą Wyborczą" oraz "Dużym Formatem", poglądy dziennikarki niekoniecznie współgrają jednak z tym, co pokazuje na swoim instagramowym profilu.
Zobacz także: Kinga Rusin poszła na kolację do "najlepszej restauracji w Kanadzie". Nie wszyscy jej UWIERZYLI! "TO JAKIŚ ŻART?!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na koncie wspomnianego dziennikarza na Facebooku pojawił się dość ironiczny wpis, w którym wytknięto Kindze hipokryzję. Jak stwierdził Szabłowski, w Rusin siedzą "dwa wilki" i niekoniecznie sama stosuje się do tego, co publicznie głosi.
Albo kiedy jesteś Kingą Rusin i mieszkają w tobie dwa wilki - zaczął. I jeden wilk mówi, żeby chronić planetę, nie jeździć windą, tylko wchodzić po schodach (bo globalne ocieplenie), zakręcać kran podczas mycia zębów i nie kąpać się za często. A drugi wilk mówi: "wydaliśmy na Hawajach majątek na helikoptery, ale warto spełniać marzenia". I wrzuca zdjęcie z jeepem, który pali tyle, że musiałbym sto lat jeździć windą wte i wewte, żeby się to zrównało.
Na koniec wyraził zdziwienie, że "te dwa wilki się nie gryzą".
I mam takie pytanko. Jak to się mieści w jednej osobie? To jest w ogóle bezpieczne? Te wilki się nie gryzą? - zastanawiał się.
Na razie Kinga nie odniosła się jeszcze do jego wpisu. Myślicie, że już szykuje ripostę?