Wczoraj furorę w sieci zrobiło nagranie, na którym tuż przed posiedzeniem rządu Jan Szyszko podszedł do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka z tajemniczą kopertą. Nie zauważył przy tym włączonej kamery Polsatu i próbował przekazać kopertę Błaszczakowi, naświetlając w jakiej sprawie ją przynosi.
To jest taka córka leśniczego... - zaczął, ale nie dokończył, bo przerwał mu zdumiony Błaszczak.
A to jest kamera Polsatu - ostrzegł Szyszkę przytomnie, jakby bał się, że ten za chwilę powie o dwa słowa za dużo.
Przypomnijmy: Szyszko wręcza tajemniczą kopertę Błaszczakowi! "To jest taka córka leśniczego..." (WIDEO)
Mariusz Błaszczak wczoraj nie był w stanie zmierzyć się z pytaniami o tajemniczą kopertę, którą wręczył mu Jan Szyszko. Pytany przez dziennikarza Wirtualnej Polski o kłopotliwy incydent przed posiedzeniem rządu, unikał tematu jak tylko mógł.
Nie jesteście uczciwi, jeśli chodzi o swoją działalność dziennikarską. Do takich mediów nie zamierzam się wypowiadać.
Przypomnijmy, że minister Szyszko zdążył już załatwić pracę swojej córce, którą zatrudnił jako adiunkta w Instytucie Ochrony Środowiska.
Zobacz:Córka Szyszki dostała "fuchę" w podległym mu Instytucie! "Jako jedyna spełniła warunki formalne"