Michał Wiśniewski to bez wątpienia jedna z bardziej kochliwych postaci show biznesu. Czerwonowłosy wokalista kilka miesięcy temu po raz piąty stanął na ślubnym kobiercu, przyrzekając wierność i uczciwość małżeńską niejakiej Poli, z którą niebawem doczeka się potomka.
Choć w przypadku najnowszego małżeństwa 48-latek stara się strzec prywatności, nie zawsze tak było. W 2003 roku na oczach całej Polski poślubił Martę "Mandarynę" Mandrykiewicz. Ceremonia, która odbyła się niedaleko bieguna północnego w mroźnej Kirunie, była transmitowana na żywo w programie Jestem, jaki jestem.
Właśnie mija 17 lat od historycznego wydarzenia, podczas którego wystylizowani na władców lodowej krainy rodzice Xaviera i Fabienne powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Tego wielkiego dnia Marta wystąpiła w imponującej białej sukni "na bogato" przyozdobionej cekinami i piórami oraz w koronkowych kozakach, zaś pan młody zaprezentował się w srebrnym garniturze. Uroczystość odbyła się w lodowej kaplicy, a zakochanych do ołtarza zawiozły sanie zaprzęgnięte w renifera. Podobno wystawny ślub kosztował parę 2 miliony złotych.
Każdy z państwa zna zapewne bajkę o Kopciuszku, znacie też Królową Śniegu. Uczestniczyliście też przez jakiś czas w bajce o Michale Wiśniewskim. I ja dziś chciałbym wam opowiedzieć happy end, finał tej bajki - bajki, która była dla mnie największym wydarzeniem w życiu - mówił przed laty Wiśniewski do widzów przed telewizorami.
Myślicie, że Michał i Marta z rozrzewnieniem wspominają tamte wydarzenia?