Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel mają za sobą kilka wyjątkowo intensywnych miesięcy. Jeszcze niedawno to o nich mówiła cała Polska, a wszystko przez rozstanie pary po 14 latach małżeństwa. Emocje po słynnym instagramowym ogłoszeniu odreagowywali w zupełnie inny sposób, o czym wszyscy zapewne pamiętamy.
Dziś rozprawa rozwodowa Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela
Po tym, jak Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel ogłosili, że zdecydowali się rozwieść, w mediach wyraźnie się zagotowało. Aktorka postanowiła przeczekać medialną burzę i konsekwentnie odmawiała komentowania tego, co zaszło między nią a mężem. Marcin z kolei stał się nad wyraz aktywny na Instagramie i udzielił kilku głośnych wywiadów, w których rzucił nieco światła na tę sprawę.
Przypomnijmy: Marcin Hakiel ZNÓW o rozstaniu z Katarzyną Cichopek: "Lepiej, żeby PRAWDA nie ujrzała światła dziennego"
W końcu nadszedł jednak moment, w którym medialne przepychanki stają się zbędne, a (prawie byli) małżonkowie będą musieli się spotkać na sali sądowej. W czwartek rusza bowiem rozprawa rozwodowa Cichopków, o czym informowały media. Dzień przed faktem Kasia brylowała na prezentacji jesiennej ramówki TVP, więc miała okazję, aby wystosować w tej sprawie ostatni komentarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Cichopek komentuje rozwód z Marcinem Hakielem
Podczas wczorajszej imprezy TVP Kasia zgodziła się na rozmowę z reporterką Jastrząb Post, która zapytała ją o emocje przed oficjalnym końcem jej małżeństwa z Marcinem. Okazuje się, że ramówka dzień przed rozwodem była sprzyjającą okolicznością, a nie komplikacją, bo Cichopek denerwuje się konfrontacją przed sądem.
Dobrze, że jestem w pracy. Cieszę się, że powierzone mi są pewne zadania, bo dzięki temu mogę odciągnąć myśli. Ale masz rację, to jest trudny dla mnie czas. Nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny. Tak jak sama powiedziałaś, to zakończenie pewnego etapu w życiu - mówiła.
Jednocześnie przyznaje, że chciałaby jak najszybciej przejść przez cały proces, bo jest on bolesny dla obu stron. Na razie nie zamierza jednak komentować samego rozwodu.
Nie chciałabym rozwijać tego tematu. Wiem, że wszyscy są ciekawi. Kosztuje to nas wiele emocji. Chciałabym przejść przez ten cały proces najłagodniej, jak się da - skwitowała.
Myślicie, że obędzie się bez komplikacji?