Kilka dni temu o Michale Szpaku znów zrobiło się głośno. A to za sprawą występu na Top of the Top Sopot Festival, na którym artysta zaprezentował się tradycyjnie w budzącej kontrowersje stylizacji. "Żałobny" look, na który składały się między innymi garnitur, biustonosz i woalka, 30-latek uzupełnił makijażem z przesłaniem. Niemal całą twarz pokrytą miał napisami "wolnośćfobia".
Idąc ewidentnie za ciosem, Michał zaprezentował się w równie nieoczywistej kreacji także na niedzielnym Earth Festival 2021. Co prawda, wchodząc na scenę powiedział: "Liczyliście pewnie na pióra w du*ie, ale nie tym razem!", to i tak raczej nie zawiódł wielbicieli swojego stylu.
Szpak wykonał jeden ze swoich utworów ubrany w między innymi czarny stanik. Tym razem dobrał do niego jednak nie czarny komplet, a spodnie z roślinnym motywem i jasną koszulę - wszystko ponoć powstało z recyklingu. Dodatkowo zarówno zgromadzona w Uniejowie publiczność, jak i zasiadający przed telewizorami widzowie mogli dostrzec, że piosenkarz tego dnia zrezygnował z obuwia i wystąpił boso.
Nie zdążył zregenerować stóp po koncercie w Sopocie?