W ubiegłym tygodniu rodzime media zelektryzowała wiadomość o odejściu Edwarda Miszczaka z TVN. Dyrektor programowy stacji był z nią związany od przeszło 25 lat. W końcu postanowił jednak rozstać się z jej szeregami. Swoją decyzję w oficjalnym oświadczeniu tłumaczył natomiast "potrzebą zmiany". Miszczaka publicznie pożegnało już wiele gwiazd TVN, w tym m.in. Małgorzata Rozenek, Agnieszka Woźniak-Starak oraz Joanna Krupa. W mediach błyskawicznie pojawiły się również spekulacje na temat zawodowej przyszłości wieloletniego dyrektora programowego TVN.
Kilka dni temu serwis Plotek poinformował, że Edward Miszczak zamierza związać się z Polsatem. Pudelkowi udało się potwierdzić te doniesienia - według naszego informatora mąż Anny Cieślak już w styczniu przyszłego roku zajmie w stacji miejsce Niny Terentiew. Ostatnio w mediach pojawiły się natomiast nowe doniesienia odnośnie okoliczności rozstania Miszczaka z TVN. Według Presserwisu, dyrektor programowy stacji nie tylko sam podjął decyzję o odejściu, lecz również dokładnie ją przemyślał. O swoim postanowieniu miał poinformować na specjalnym spotkaniu, na którym pojawiło się kilkudziesięciu menedżerów z szeregów TVN. Wówczas miał również subtelnie zasygnalizować swoje zawodowe plany na przyszłość.
Na spotkaniu Miszczak zapewniał, że rozstanie jest w przyjaźni, ale powiedział coś w rodzaju: "widzimy się u konkurencji" - twierdzi informator Presserwisu.
Jak donosi serwis, powołując się na menedżera jednego z nadawców telewizyjnych, Miszczak już od dłuższego czasu był gotowy na nowe zawodowe wyzwania. Choć 67-latek cieszył się sympatią szefowej Warner Bros. Discovery oraz CEO TVN, Katarzyny Kieli, jednocześnie niespecjalnie odnajdywał się w korporacyjnych realiach panujących w TVN od czasu połączenia z grupą Discovery.
Zobacz również: Joanna Krupa rozpływa się nad Edwardem Miszczakiem: "Gdy inni nie wierzyli, hejtowali, on kazał im ZAŁOŻYĆ MÓJ FAN KLUB"
Edward był gotowy odejść w zeszłym roku. Z Kasią Kieli miał dobre relacje, była za nim. Nie czuł się jednak dobrze w obecnych międzynarodowych strukturach - twierdzi rozmówca Pressserwis.
Były pracownik TVN w rozmowie z serwisem stwierdził, że Miszczak sam zdecydował o rozstaniu ze stacją. Mało tego, zdaniem wspomnianego informatora, dyrektor programowy TVN miał rozmyślać o odejściu od momentu przejęcia stacji przez Discovery, czyli już od 2018 roku.
Brak decyzyjności, sztywne procedury, dzielenie włosa na czworo. Z tego, co wiem, Edward odszedł sam. Nikt go nie zwolnił. Czy ktoś go zatrzymywał to już inna kwestia. Moim zdaniem od momentu wejścia Discovery Miszczak zastanawiał się nad odejściem - powiedział były pracownik TVN.
Były współpracownik Miszczaka w rozmowie z Presserwisem stwierdził natomiast, że 67-latkowi coraz bardziej dawał się we znaki "nowy ład korporacyjny", a w szczególności obowiązujące w nim "restrykcyjne procedury". Jeden z ogólnopolskich menedżerów medialnych, rozmawiając z serwisem, pochylił się nad przejściem dyrektora programowego TVN do Polsatu. Jak stwierdził, Miszczak otrzymał ponoć od Zygmunta Solorza-Żaka "dożywotnie zaproszenie do Polsatu". Wspomniany informator przyznał, że trudno mu wyobrazić sobie, by Miszczak planował skorzystać z oferty. Nieco innego zdania jest jednak jeden z szefów Polsatu, który w rozmowie z Presserwisem anonimowo wyznał, że lata temu podobne wątpliwości budziły pogłoski o przejściu Niny Terentiew do Polsatu, które pojawiły się, gdy ta odeszła z TVP.
Ktoś zażartował, że pewnie pójdzie do Polsatu. Nikt w to wówczas nie wierzył - powiedział serwisowi pracownik Polsatu.