Za nami prezentacja jesiennej ramówki Polsatu, w której pojawi się oczywiście kilka nowości. Jedną z nich ma być program "Return Masters", który ma poprowadzić Zygmunt Chajzer. A co z jego synem, Filipem? Spekulowano, że on również może znaleźć miejsce w szeregach stacji, jednak tak się ostatecznie nie stało. Portal Plejada zapytał więc Edwarda Miszczaka o to, co dalej.
My jesteśmy za dużą stacją, żeby indywidualnie rozważać kwestie kontaktów na rynku. Jak sama pani powiedziała, to są tylko trzy dni w tygodniu [emisji nowej śniadaniówki Polsatu - przyp.red.], więc Filip się w tym zestawie nie zmieścił. A prywatnie myślę, że trochę nie jest gotowy do pracy na żywo.
Edward Miszczak zaskakująco o Filipie Chajzerze. Jest odpowiedź
Słowa dyrektora programowego Polsatu mogły być dla wielu zaskoczeniem, bo wcześniej Filip prowadził przecież "Dzień Dobry TVN" i kilka innych programów w konkurencyjnej stacji i to właśnie za czasów Miszczaka. W końcu wieści o jego wypowiedzi dotarły do samego Chajzera, który odniósł się do sprawy w nagraniu opublikowanym na Instastories.
Zobacz także: Filip Chajzer wynajął swój dom i zamieszkał u ojca. Zygmunt komentuje: "Syn ma mało czasu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W krótkim komentarzu Filip Chajzer stwierdził, że ta uwaga Miszczaka "pięknie go rozśmieszyła" i to nie on nie jest gotowy na telewizję, lecz właśnie odwrotnie.
Uwielbiam dyrektora Edwarda Miszczaka, naprawdę szczerze kocham. Taki mój telewizyjny tata. I ten mój tata telewizyjny tak mnie wczoraj pięknie rozśmieszył, rozbawił, bo powiedział, że ja nie jestem gotowy do pracy w telewizji. Edwardzie, to telewizja nie jest gotowa na mnie. A poza tym nie po to odchodziłem z telewizji, żeby teraz myśleć o tym, czy jestem od niej zależny i żeby zależeć od czyjegoś widzimisię.
Pod koniec nagrania jeszcze podziękował, zaprosił na kebaba i stwierdził, że "kocha swoją robotę". Filmik opatrzył natomiast adnotacją:
Niezależność to najpiękniejsze zwycięstwo mojego życia. Wspaniałe uczucie.