Dalsze losy uczestników takich show TVP jak Rolnik szuka żony czy Sanatorium miłości nieoczekiwanie budzą sporo emocji. Jak to zwykle bywa, część osób zdobywa pod okiem kamer miłość oraz sympatię ze strony widzów, a inni muszą obejść się smakiem i po prostu pogodzić z porażką. Coraz częściej widać jednak, że nie utrudnia im to szukania drugiej połówki poza programem.
Poparciem dla takiego argumentu okazały się miłosne perypetie jurnego Józefa z 7. edycji show TVP Rolnik szuka żony. Mimo fali krytyki i oskarżeń o przedmiotowe traktowanie uczestniczek mężczyźnie udało się znaleźć miłość na Ukrainie, czym pochwalił się już w mediach. Jednocześnie żalił się, że "Polki się na nim nie poznały".
Teraz wygląda na to, że szczęście dopisało też Edwardowi z Sanatorium miłości, który bywał krytykowany przez uczestniczki show za apodyktyczność i nieco staroświeckie podejście do relacji damsko-męskich. On sam twierdził po prostu, że "taki już jest" i nie udało mu się nawiązać głębszej relacji z żadną z pań. Nie oznacza to natomiast, że nie próbował, przez co wielokrotnie w programie dostawał kosza.
Radosną nowiną Edek pochwalił się przy okazji występu w jednym z odcinków Familiady, gdzie obok niego pojawili się też inni byli uczestnicy programu. W serii krótkich pogawędek Karola Strasburgera z seniorami wyszło na jaw, że Edward znalazł ukojenie w ramionach nowej ukochanej. Nie zdradził jednak, kim jest jego nowa wybranka ani jak się poznali.
Po programie poznałem fajnego kociaka! - wypalił wtedy w swoim stylu.
Rąbka tajemnicy uchylił jednak już kilka dni później w rozmowie z Rewią. Nie obyło się oczywiście bez dość gorzkich uwag pod adresem koleżanek z programu, które odrzucały go jedna po drugiej, a całość emeryt podsumował smutną refleksją, że ciężko wieść żywot bez ukochanej osoby u boku.
Mnie potrzeba jednak drugiej osoby, bo życie bez miłości jest puste - wyznał.
Wygląda jednak na to, że po 16 latach Edward w końcu znalazł kobietę, z którą udało mu się nawiązać głębszą relację. Podobnie jak jurny Józef, Edek postanowił dać szansę technologii i poszukać miłości w internecie. Zaangażowanie w znalezienie drugiej połówki na jednym z portalu randkowych w końcu się opłaciło, bo poznał tam tajemniczą Hannę z Bydgoszczy. Podobno przypadli sobie do gustu niemal od razu i chętnie spędzają teraz wspólne weekendy.
W końcu i do mnie z wiosną zawitało uczucie. Kocham i jestem kochany - powiedział wyraźnie rozanielony.
Trzymacie kciuki?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!