Edyta Górniak swój status muzycznej gwiazdy zawdzięcza m.in. występowi na Eurowizji. Piosenkarka reprezentowała Polskę na konkursie w 1994 r. Utworem "To nie ja" wywalczyła miejsce na podium, którego nikomu później nie udało się zdobyć. Okazuje się, że artystce groziła dyskwalifikacja, a pierwotnie miała zaśpiewać inną piosenkę.
W trakcie prób Górniak postanowiła wykonać utwór z fragmentami w języku angielskim. Obecnie jest to popularny wybór, ale w latach 90. regulamin surowo tego zabraniał. Doszło nawet do tego, że reprezentanci sześciu krajów wnieśli sprzeciw i żądali wyeliminowania polskiej reprezentantki.
Na szczęście nie doszło do złożenia oficjalnej skargi i organizatorzy dopuścili Edytę Górniak do udziału w finale. Dzięki tej decyzji piosenkarka zdobyła drugie miejsce i zapisała się na łamach historii, jako najlepsza polska uczestniczka Eurowizji.
Edyta Górniak w ostatniej chwili zmieniła piosenkę na Eurowizję
Okazuje się, że piosenka "To nie ja", która umożliwiła wokalistce zdobycie podium, początkowo nie miała być zaśpiewana podczas konkursu. Górniak wyznała, że miała planowo wykonać inny utwór, ale ten nie przypadł jej do gustu. Ostatecznie uczestniczka zaproponowała zmianę piosenki, co też spotkało się ze sceptyczną zgodą.
Zrobiłam tak, że jak miałam zaprezentować utwór przygotowany przez telewizję, to przyszłam na spotkanie i przyniosłam taśmę. Powiedziałam: "Proszę państwa, bo ja tej piosenki nie lubię, ja lubię inną", a oni: "Jak to? Jak teraz? Już jest za późno, żeby coś zmieniać". I tak nieśmiało położyłam, oni włączyli i tak popatrzyli po sobie i mówią: "No dobrze, może być", ale nie byli przekonani - powiedziała Edyta Górniak. w rozmowie z "Jastrząb Post".
Czy Górniak podjęła dobrą decyzję?