Edyta Górniak zdaje się nie mieć zbytnio szczęścia w sprawach uczuciowych. Wokalistka ma na koncie kilka nieudanych związków oraz miłosnych rozczarowań, do których okazjonalnie powraca pamięcią w wywiadach. Niedawno artystka podzieliła się ze światem bolesną historią rozstania z niewiernym partnerem. Jak zdradziła "Super Expressowi" Edyta, bardzo przeżyła zdradę ukochanego - zwłaszcza że ta zaowocowała poczęciem dziecka...
Edyta Górniak nieustannie jest łączona przez tabloidy z kolejnym partnerami - kilka miesięcy temu plotkowano nawet o jej rzekomym romansie z Rafałem Brzozowskim. Wokalistka, przynajmniej oficjalnie, od jakiegoś czasu pozostaje jednak singielką. Najważniejszym mężczyzną w życiu artystki jest jej syn, Allan.
Jak każda matka, Górniak chce dla swej pociechy wszystkiego, co najlepsze i już teraz rozmyśla o jego przyszłości - niedawno martwiła się na przykład, że 17-latek gotów jest oddać życie za ojczyznę. Ostatnio w rozmowie z "Super Expressem" Edi opowiedziała o odbytej z synem rozmowie. Wokalistka wyznała, iż marzy o tym, żeby Allan spotkał na swej drodze idealną partnerkę. Syn Górniak przyznał jednak, że obecnie nie w głowie mu związki.
Rozmawiałam ostatnio z Allanem. Mówię: "Synek, życzę ci, żebyś poznał wspaniałą dziewczynę. Fajnie by było, żeby w twoim życiu była jakaś superfajna dziewczyna, mądra, wrażliwa, zabawna, inteligentna, żeby ci było fajnie mieszkać z kimś". On mówi: "Nie, to nie jest dobry moment w moim życiu". On ma 17 lat. Pytam, dlaczego tak uważa. Opowiedział: "Nie mogę martwić się o dwie kobiety, jedna mi wystarczy" - zdradziła artystka.
Okazuje się, że Allan bardzo chciałby, by jego mama poznała mężczyznę, który byłby dla niej oparciem. Póki co, 17-latek czuje więc, że to on musi troszczyć się o wokalistkę - dlatego też sam nie chce angażować się w żadną relację. Edyta jest jednak pewna, gdy spotka na swej drodze mężczyznę, podejście syna nieco się zmieni.
Martwi się, że nie ma przy mnie mężczyzny. Jak będzie, to pewnie on odpuści trochę - stwierdziła Górniak.
Jak wyznała Górniak w rozmowie z "SE", instynkt opiekuńczy potomka w pewien sposób przepełnia ją smutkiem. Wokalistka jest przekonana, że świetnie radzi sobie jako singielka. Edyta uważa, że ma w sobie na tyle duże pokłady siły, że nie potrzebuje, by potomek czuł się za nią odpowiedzialny i zamartwiał się jej losem. Dlatego też nieustannie przypomina 17-latkowi o swojej zaradności.
Trochę mi smutno, że on czuje się odpowiedzialny za mnie. To, że on się czuje mężczyzną, który czuwa przy mnie, jest dla mnie bardzo obciążające. Cały czas mu mówię: "Synek, przecież mama jest silna. Wiesz, że ja sobie poradzę. Znasz kobietę, która jest silniejsza?". Mówi: "No nie". "No właśnie, to co się martwisz o matkę" - powiedziała wokalistka.
Myślicie, że Allan w końcu wyciszy matczyne zmartwienia i przyprowadzi do domu jakąś pannę?
Zobacz również: Allan Krupa POKAZUJE "FAKA" na Instagramie. Internauci rozczarowani: "CZAR PRYSŁ" (FOTO)