Z okazji świąt wielkanocnych Telewizja Polska zorganizowała wyjątkowy koncert, na którym zaśpiewać miała Edyta Górniak w duecie z José Carrerasem. Na kilka dni przed planowaną uroczystością artystka musiała zmierzyć się z nie lada kłopotem, bowiem jej struny głosowe przestały współpracować, co wiązało się z niedyspozycją oraz ryzykiem odwołania występu. Na szczęście wokalistka w porę wyzdrowiała, dzięki czemu mogła towarzyszyć na scenie słynnemu tenorowi.
Po udanym występie na portalach plotkarskich zaczęły krążyć niezbyt przyjemne plotki o Górniak, która rzekomo wściekła się na swoją stylistkę za dobranie pogrubiającej ją kreacji. Zdaniem informatora to właśnie niezadowolenie wokalistki spowodowało, że w agencjach fotograficznych pojawiło się zaledwie jedno zdjęcie Edyty z wielkanocnej imprezy.
Godna uwagi jest nie tylko "kreacja niezgody", ale ledwo widoczne dodatki, które na koncert założyła piosenkarka. Ręce celebrytki zdobiły delikatne bransoletki oraz pierścionek, w uszach widać było natomiast subtelne kolczyki. Jak wiadomo, małe niekoniecznie oznacza tanie, co potwierdziło się w przypadku Górniak.
Biżuteria, w której pokazała się Edyta, zdobiona była 12-karatowymi brylantami i w sumie warta była zawrotne... 350 tysięcy złotych! Akcesoria w cenie małej kawalerki były pilnie strzeżone przez wyznaczonego ochroniarza, który nie odstępował piosenkarki na krok.
Robi wrażenie?