Niedawno ruszyły prace nad 11. sezonem The Voice of Poland. Od jakiegoś czasu mediach regularnie pojawiają się kolejne doniesienia z planu, skupiające się przede wszystkim na jego jurorach. Tym razem uczestników oceniać będą Edyta Górniak, Michał Szpak, Urszula Dudziak oraz Tomson i Baron (nad którym uważnie czuwa również troskliwa Blania).
Jako że Lipińska od jakiegoś czasu pozwala już ukochanemu na samodzielną pracę, obecnie znaczna część uwagi mediów skierowana jest w stronę Górniak.
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Blanka Lipińska PILNUJE Barona na planie "The Voice of Poland": "Nie odstępowała go na krok"
Pudelek postanowił ostatnio odwiedzić Edytę Górniak na planie The Voice i zapytać ją, jak wyglądają nagrania show w nowej, "covidowej" rzeczywistości.
Ja tego nie odczuwam, muszę przyznać. Obawiałam się troszkę pracy na planie bez udziału publiczności, natomiast okazało się, że wszystko ma swój walor (...) - kiedy nie ma publiczności mamy więcej przestrzeni, żeby rozmawiać jeszcze bardziej swobodnie i nawiązać te relacje z uczestnikami, a także między nami trenerami, tak dużo bardziej intymnie. Była na to przestrzeń i były naturalne okoliczności - zdradziła Edi.
Górniak jest również zdania, że bez udziału publiczności wielu uczestników programu pozwala sobie na większą swobodę.
Kiedy patrzy na nas tyle oczu, nie każdy pozwoli sobie na szczere, głębokie wyznania. Natomiast nawet jeśli jest 11 kamer, to po kilkunastu godzinach już się o tym do końca nie pamięta - jesteśmy tylko my, nie rozprasza nas zbyt wiele oczu. Często ludzie są jeszcze bardziej otwarci, naturalni. Myślę, że kamery podejrzały wiele fajnych momentów - więcej być może intymnych niż właśnie wtedy, kiedy była publiczność. Oczywiście bardzo tęsknimy za publicznością tego programu - przyznała.
W rozmowie z Pudelkiem wokalista podzieliła się także poradą dla widzów programu, którzy w tym roku nie mogą być obecni na nagraniach na żywo.
Gdybym była takim typowym fanem tego programu, to umawiałabym się w fajnym gronie znajomych, robiłabym sobie taki rodzaj pikniku, kolacji, kanapek, ciastek pod kocem, co tydzień w innym domu i bym sobie oglądała wygodnie - wyznała Edi.
Górniak zapowiedziała też, że nadchodzący sezon show będzie miał szczególny charakter.
W odbiorze widza myślę, że będzie bardzo intymnie - zdradziła.
Gdy w rozmowie padło pytanie, czy jurorka ma już za sobą pierwsze łzy, Edyta postanowiła nieco zażartować.
No Pudelek zawsze wyłapie. Nawet jakby nie było, to mi dokleicie z diamentów (...) - śmiała się piosenkarka.
Zobaczcie naszą rozmowę z Edytą Górniak. Obejrzycie kolejny sezon The Voice?