Za nami wielki finał "Tańca z Gwiazdami". Kryształową kulę i 100 tysięcy złotych zgarnęła Vanessa Aleksander, która już od pierwszego odcinka zachwycała fanów swoją finezją na parkiecie. Niektórzy, pamiętając piski i krzyki na widowi, mogli być zdziwieni, że to nie Julia Żugaj święciła triumfy, ale, jak widać, armia Żugajek nie miała wystarczającej mocy, by ich idolka wygrała show. Na trzeciej pozycji uplasował się natomiast Maciej Zakościelny, którego finałowy taniec poruszył jurorów do głębi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Górniak i Doda pogodziły się w finale "Tańca z Gwiazdami"
Okazuje się jednak, że wiekopomne chwile działy się za kulisami show. To właśnie tam po występie Edyty Górniak działy się rzeczy niezwykłe - Doda i diwa padły sobie w ramiona. Nie da się ukryć, że to wielkie wydarzenie dla wszystkich fanów show-biznesu, bo panie darły koty już od 2005 roku. Wszystko zaczęło się od Edyty, która nazwała pieszczotliwie Rabczewską "Dodą Krową". Później już było tylko gorzej...
ZOBACZ: Niemożliwe stało się możliwe. Doda i Edyta Górniak POGODZIŁY SIĘ podczas finału "Tańca z Gwiazdami"
Wielkie pojednanie stało się jednak faktem, a Górniak skomentowała już całe zajście w rozmowie ze Światem Gwiazd. Przy okazji zapowiedziała, że może podarować Dorocie drobny prezent na święta.
Jestem bardzo mile zaskoczona. Być może zbliżające się święta, to jest czas magii. Bardzo się cieszę, że Dodzie tak, jak mi powiedziała, podobało się moje wykonanie. Jest to utwór z mojej płyty, więc z przyjemnością przekażę płytę, czy dla niej, czy dla jej rodziców, jeśli będzie chciała na święta. Bardzo fajnie, cieszę się - mówiła.