Pod koniec sierpnia Magda Gessler opowiedziała się za restrykcjami dla osób, które nie przyjęły szczepionki przeciwko COVID-19 (albo, patrząc z drugiej strony - za przywilejami dla tych, którzy już to zrobili). Restauratorka powiedziała wtedy, że jej zdaniem w dobie epidemii klienci lokali gastronomicznych, jeśli nie chcieli się zaszczepić, muszą mieć przynajmniej negatywny wynik testu.
Ale będą wchodzić do restauracji ludzie zaszczepieni, wymazani, jak nie, to nie wejdą, tak jak to jest w Austrii, w Szwajcarii - ogłosiła.
Jak można było się domyślić, słowa Magdy Gessler poruszyły antyszczepionkowców. W ich imieniu (?) wypowiedziała się Edyta Górniak, piosenkarka hobbystycznie zajmująca się też medycyną alternatywną. W rozmowie z "Super Expressem" skrytykowała restauratorkę:
Jak można powiedzieć o kimkolwiek, cytuję: "Wejdą tylko wymazani"? Co to jest za określenie? Czy tak może powiedzieć człowiek o człowieku? Nawołuję do nas wszystkich, ponad wszelkie rozumienie: nie traćmy moralności.
Chwilę później popisała się retoryczną akrobacją, porównującą poniekąd restrykcje dla osób niezaszczepionych do... zbrodni rasizmu i faszyzmu.
Wszyscy czujemy przecież podprogowo, że po utworzonych sztucznie różnicach religijnych, poglądowych, politycznych, a także na tle tzw. rasowym, mógłby nastąpić przełom w historii ludzkości i dowieść wreszcie rozwoju cywilizacji. Jeśli znów ludzie staną przeciwko sobie, to znaczy, że zupełnie niczego nie nauczyły nas tragedie naszych przodków.
Na koniec nie odmówiła sobie drobnej złośliwości i oskarżyła Magdę Gessler o dodawanie "ulepszaczy i aromatów smakowych":
Jestem smakoszem, a poza tym mój organizm preferuje jedzenie lekkie i naturalne, bez dodawania ulepszaczy i aromatów smakowych. (...) Mam swoje ukochane restauracje i kawiarenki w całym kraju i myślę, że ich szefowie cenią sobie dopieszczenie każdego klienta w równym stopniu.
Myślicie, że Magda odpowie?